Nowe otwarcie rządu premier Kopacz czyli broń gładkolufowa w użyciu na Śląsku

fot: PAP/Andrzej Grygiel
fot: PAP/Andrzej Grygiel

Historia naszego 25-lecia zatacza właśnie koło z hasłami „policja bijącym sercem partii oraz warchołami i rozwydrzoną młodzieżą, która narusza ład społeczny”. To już wyraźny, otwarty konflikt rządu PO-PSL, żeby nie powiedzieć wojna z kolejnymi grupami społecznymi i zawodowymi w Polsce.

Najwyraźniej obecna władza świadomie eskaluje i prowokuje kolejne protesty  w kraju, a werbalnie robi to nawet na użytek zagraniczny. Broni gładkolufowej przeciwko protestującym przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej użyto, bodajże po raz pierwszy od czasów stanu wojennego i kopalni Wujek. Dziś premier E.Kopacz w nieco zawoalowany sposób grozi również protestującym  na drogach rolnikom - pacyfikacją.

Czyżby uwierzyła w słowa red. J.Kuźniara z rządowej - propagandowej tuby TVN-24, że „w zimie rolnicy się nudzą i wychodzą na drogi”. Oby nie poszła za ciosem i nie postanowiła wysłać na skrzyżowania dróg transporterów opancerzonych. Wszak już nie długo do Polski przybędą w znaczącej sile, aby nas wesprzeć, niemieccy żołnierze Bundeswehry. Tyle, że Krzyżaków też zaprosiliśmy, by pomogli nam na wschodnich granicach, tylko, że później nie chcieli nas długo opuścić, mimo, że przodkowie posła PO St.Niesiołowskiego negocjowali pod Grunwaldem.

Nie tylko sytuacja polityczna, ale również ekonomiczna w Polsce ewoluuje w bardzo niebezpiecznym kierunku. Obecny zaś rząd premier E.Kopacz otwiera ciągle nowe pola społecznych konfliktów. Niczym innym, jak policzkiem i prowokacją jest powołanie byłego MF J.V.Rostowskiego „Sztukmistrza z Londynu” na szefa Rady Gospodarczej przy premierze - człowieka, który przez 7 lat zadłużył nasz kraj na ok. 100mld euro, zafundował nam wraz z rządem wydłużenie wieku emerytalnego do 67-ego roku życia, opowiadał bajki z mchu i paproci o tzw. Zielonej Wyspie i został odrzucony i ośmieszony przez wyborców w ostatnich wyborach. arogancja władzy i tupet niektórych prezesów Spółek Skarbu Państwa, nie mówiąc już o ministrach, którzy swoich wyborców nazywają frajerami budzą coraz większy sprzeciw społeczny.

PO broni, jak niepodległości prezesa JSW J,Zagórowskiego, choć w wyniku strajku wszyscy tracimy 30mln zł dziennie, a akcjonariusze na GPW setki milionów złotych. Frankowicze chcieli od rządu przestrzegania prawa i uniemożliwienia dalszego strzyżenia ich w biały dzień do gołej skóry przez banki, a w zamian usłyszeli od MF M.Szczurka,” że banki będą bardziej prokonsumenckie”. Szpitale i przychodnie zaczynają wypowiadać katastrofalnie przygotowany tzw. Pakiet Onkologiczny.

Wszystko się wali i ten rząd doskonale zdaje sobie sprawę, że krach się zbliża, przed nami jeszcze kolejne ataki spekulacyjne na polskiego złotego, a NBP martwi się głównie o polskie SKOK-i, zapewniając o stabilności polskiego systemu bankowego, który tak naprawdę jest w coraz większych tarapatach. Pojawiają się też uzasadnione pytania o bezpieczeństwo depozytów i wkładów drobnych ciułaczy w tych bankach, które w tak zmasowanej skali udzielały kredytów we franku. Po blisko 8-miu latach rządu obecnej koalicji PO-PSL wszystko co powinno stać na nogach coraz bardziej staje na głowie.

Dyletanci i prawdomówni inaczej odnoszą kolejne sukcesy w „teoretycznie istniejącym państwie polskim - tłustych misiów”. Tyle, że mimo propagandowych zaklęć, kreatywnej księgowości, zwykłych kłamstw resztki polskiej gospodarki, finanse publiczne, a zwłaszcza portfele milionów zwykłych Polaków coraz bardziej przypominają „kamieni kupę” i żadna broń gładkolufowa tego problemu nie rozwiąże, choćby nie wiem jak usilnie red. GH D.Wielowiejska domagała się twardej, karzącej ręki władzy.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.