Prof. Roszkowski: "Przypomnienie o Rotmistrzu wypełniłoby słowa w Auschwitz ważną treścią. Nieobecność jego rodziny to strzał w stopę". NASZ WYWIAD

ipn.gov.pl: Od lewej: Andrzej Pilecki, Zofia Pilecka
ipn.gov.pl: Od lewej: Andrzej Pilecki, Zofia Pilecka

wPolityce.pl: Jak pan, jako historyk ocenia niezaproszenie córki rotmistrza Pileckiego na uroczystości w Auschwitz?

Prof. Wojciech Roszkowski, historyk, ekonomista: Myślę, że to dowód na to, że decydenci organizujący tę imprezę pogubili się. To duże zaniedbanie, to duży błąd. Nie wiem czy to było świadome, czy wynikło z bałaganu, ale to jest skandal. Tak samo zresztą niezaproszenie prof. Szewacha Weissa.

Czy uważa pan, że przez niezaproszenie potomka polskiego żołnierza, dostał się do Auschwitz, aby o obozie poinformować świat, nasz kraj stracił okazję do zaprezentowania naszej „narracji”, tak ważnej pośród obraźliwych określeń typu „polskie obozy”?

W jakiejś mierze tak, dlatego że obecność rodziny rotmistrza Pileckiego byłaby pewnym symbolem. Oczywiście można cytować słowa prezydenta Komorowskiego, który zapewniał o tym, że Polska jest depozytariuszem tej wiedzy i pamięci, ale to są słowa. Natomiast myślę, że przypomnienie postaci postaci wypełniłoby to pewną treścią.

Czy zaproszenie Szewacha Weissa także mogłoby pomóc polskiej polityce historycznej? Ten człowiek także stanowczo sprzeciwia się przeciwko obraźliwemu określeniu „polskie obozy”.

Tak, pan profesor w sposób sprawiedliwy mówi o historii. To jeden ze znaczących polityków izraelskich, który wypowiada się bardzo dobitnie broniąc dobrego imienia Polski. Więc jego nieobecność też można zaliczyć do strzału we własną stopę.

A czy możliwe jest takie wyjaśnienie, że niezaproszenie tych dwóch osób w jakiś sposób zostało wysterowane z zewnątrz? Są ośrodki, które bardzo chętnie umocnienie „polskiej winy” za holokaust.

Tego ja nie wiem. Tu trzeba by poznać głębiej motywy tego zaniedbania, więc trudno mi wyrokować. Ale wymowa tego zaniedbania jest bardzo poważna i myślę, że będzie to bardzo różnie interpretowane. Bo nie sztuka wytłumaczyć się, lecz sztuką jest nie dawanie powodów do tłumaczeń.

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.