Szokująca śmierć 13-latki. Lekarze zamiast leczyć, umieścili ją w psychiatryku

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. freeimages.com
Fot. freeimages.com

13-latka została przywieziona przez rodziców do szpitala, ponieważ bolała ją głowa i wymiotowała. Lekarze zdecydowali o umieszczeniu jej na oddziale psychiatrycznym. Tam dziewczynka została przywiązana do łóżka i wkrótce zmarła. Zrozpaczeni rodzice twierdzą, że lekarze postawili złą diagnozę.

Gdy Karina po raz pierwszy trafiła do szpitala w Ostrowie Świętokrzyskim, lekarz zbagatelizował objawy.

Zupkę pani poda, jakąś tam glukozę i może pani wracać do domu. Nie ma potrzeby, żeby zostać w szpitalu

— przytacza słowa lekarza w TVP info Artur Bajor, ojciec dziewczyny.

Zrobione na drugi dzień badania nie wykazały nic. Nie zostało jednak wykonane badanie, które pozwoliłoby stwierdzić podwyższony poziom stężenia amoniaku we krwi.

To zaburzenie metaboliczne, nazywane hiperamonemią; może być spowodowane nadmierną pracą mięśni, infekcją, czy mutacją genową

— czytamy na portalu tvp.info.

Według Józefa Grabowskiego, dyrektora szpitala w Ostrowcu Świętokrzyskim, badanie to nie jest wykonywane w jego placówce.

Dziewczynka czuła się coraz gorzej. Lekarze z Ostrowca Świętokrzyskiego zadecydowali o odesłaniu jej do szpitala dziecięcego w Kielcach.

Lekarz neurolog nie zechciał przyjąć tego dziecka. W związku z tym, że było tak mocno pobudzone, była decyzja lekarza psychiatry, żeby je uspokoić

— tłumaczy Grabowski, który był w kontakcie telefonicznym ze szpitalem w Kielcach.

W szpitalu psychiatrycznym została przywiązana do łóżka pasami. Matce nie pozwolono przy niej zostać.

Dziecko wszystko rozumiało, na wszystko odpowiadało, a jest opisane, że dziecko w ogóle nie mówiło, nie odpowiadało na pytania

— relacjonuje załamana matka, Lesia Bajor.

W końcu nastolatka została umieszczona na oddziale intensywnej terapii w Kielcach i dopiero tam wykryto u niej podwyższony poziom amoniaku we krwi. Była w stanie krytycznym.

Dobry neurolog by rozpoznał, co jest i dziecko byłoby do uratowania. A nam już córki nic nie wróci!

— rozpaczają rodzice.

Według nich lekarze postawili złą diagnozę i dlatego ich córka zmarła, przechodząc wcześniej gehennę na oddziale psychiatrycznym. Sprawą zajęła się prokuratura.

bzm/tvp.info

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych