Co zasłania serce? "To nieprawda, że o WOŚP i Jerzym Owsiaku powiedziano już wszystko"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Lotnik i poeta Antoine de Saint-Exupéry (żył krótko: 1900–1944) jest autorem znanych słów: „Dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. Słowa to głębokie, ale rada, którą niosą z sobą, wymaga korekty. Gdy chodzi o jednostkowe relacje międzyludzkie – poeta ma rację. Ale gdy chodzi o zjawiska w szerszej społecznej skali, to trafna jest tylko druga część tej wypowiedzi – oczy niewsparte analizą rozumową nie ogarniają tego, co najważniejsze. A serce? Serce, czyli emocjonalne zaangażowanie, zwłaszcza gdy intensywne, bywa przeszkodą w rozumieniu systemowych mechanizmów społecznego świata.

Serce Orkiestry

To nieprawda, że o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy i Jerzym Owsiaku powiedziano już wszystko. Nie tylko dlatego, że nadal nie znamy niektórych podstawowych faktów – czy np. koszty sponsorowania WOŚP przez instytucje publiczne nie przekraczają sumy zbieranych pieniędzy. Jest tak z powodów bardziej zasadniczych.

Orkiestra stała się znaczącym zjawiskiem społecznym. Takie zjawiska mają wiele wymiarów, w stosunku do których nauki społeczne nadal nie dysponują niezawodnymi metodami badań. Większość ludzkich zachowań jest rządzonych przez podświadomość, co powoduje, że istotne wymiary zjawisk społecznych długo mogą być poza zasięgiem naszej wyobraźni. Dlatego też kontury i funkcje zjawisk społecznych często odsłaniają się bardzo powoli.

Orkiestra jak Unia

Znajomy niedawno rozmawiał z sędzią, który zauważył, iż gdyby nie inicjatywa Owsiaka, to o sprzęt do leczenia starych ludzi nikt by się nie zatroszczył. Słysząc to, przypomniały mi się osoby mówiące, że gdyby nie Unia, to byśmy nie mieli jakiegoś mostu, drogi lub odnowionej Wyspy Młyńskiej – ozdoby mojej rodzinnej Bydgoszczy.

Razi niewiedza o tym, jak niewielki procent w porównaniu ze środkami budżetowymi przeznaczonymi na służbę zdrowia i inwestycje miejskie stanowią pieniądze zebrane przez WOŚP i przekazywane przez Unię. Jest faktem, że za fundusze zebrane przez WOŚP kupuje się sprzęt do szpitali, a za środki UE sporo buduje. Rzecz w proporcjach. A te są przez medialne przekazy stawiane do góry nogami.

Ów sędzia, podobnie jak wiele innych osób i rodaków, jest ofiarą propagandy. Propagandy działającej według formuły Josepha Goebbelsa, że fałsz powtórzony tysiąc razy staje się prawdą. Ludzki umysł jest po prostu tak skonstruowany, że dopasowuje się do tych bodźców, z którymi najczęściej się spotyka. Jeśli zobaczysz sto razy migawki ze szpitali ze sprzętem oklejonym serduszkami, uznasz, że bez WOŚP szpitalne sale stałyby puste.

Niewidzenie sercem

W przypadku prób dyskusji o WOŚP działa zasada fortyfikacji emocjonalnej. Ponieważ projekt ma szlachetne cele, a z najlepszymi intencjami uczestniczy w nim wiele osób, próba konfrontacji wyobrażeń z faktami natychmiast potyka się o barierę dysonansu poznawczego. Skoro „zainwestowałem” w coś swe intensywne emocje (pozytywne lub negatywne), nie chcę tej inwestycji stracić. Nie chcę w ogóle rozważać, że moje oceny mogą być fundamentalnie błędne. Fortyfikacja emocjonalna może chronić rzeczy i dobre, i niegodziwe. Tak miast rzeczowej debaty mamy dalsze nakręcanie emocji podobne do reakcji wielu osób na problem tragedii smoleńskiej.

Ludzie często nie potrafią określić, jakiej całości częścią są ich działania. Jednym z zadań socjologii jest odsłanianie przed nami nieuświadamianych efektów tego, co robimy. Jak napisał na FB jeden z komentatorów moich uwag, nauczyciele „wciągają w to dzieci”. Ale często wcale „wciągać” nie muszą, bo wiele dzieci lgnie do pomagania innym, a nawet gdy nauczyciele to robią, to z powodu poczucia uczestniczenia w czymś wartościowym.

Ale wbrew pozorom uczestniczenie w tej inicjatywie wcale nie służy „kształtowaniu kompetencji społecznych” – na pewno nie tych, od których zależy potencjał rozwojowy Polski.

Niezależnie od wyjściowych motywacji Owsiaka i innych osób WOŚP jako całość została wpleciona w mechanizm systemowej manipulacji. Nie tworzy kapitału obywatelskości poprzez zwiększanie wrażliwości na rzeczywiste mechanizmy życia społecznego. Ludzką naturalną potrzebę wsparcia potrzebujących WOŚP przesterowuje ku propagandowemu odwracaniu uwagi i tworzeniu fałszywej dumy z pozornych osiągnięć. Cała akcja dobrze wpisuje się w manipulacyjny schemat Platformy de-Obywatelskiej: „Nie róbmy polityki. Budujmy mosty”. Tak jakby decyzje o przeznaczaniu środków publicznych na inwestycje podejmowano poza polityką. Orkiestra nie naprawi służby zdrowia, tak jak Unia nie naprawi polskiego państwa.

Felieton opublikowany w tygodniku wSieci

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.