Bohdan Urbankowski we "wSieci": O potrzebie lustracji, esbeckiej czerwonej pajęczynie i kłamstwach, w których wciąż żyjemy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

O potrzebie lustracji, o esbeckiej czerwonej pajęczynie i kłamstwach, w których wciąż żyjemy, z Bohdanem Urbankowskim, autorem książki „Pierścień Gygesa”, rozmawia na łamach „wSieci” Iwona Galińska.

Akta IPN pozwoliły mi pojąć, jak naprawdę wyglądało moje życie, kto prócz mnie je inscenizował, a reżyserami byli czasem nieznani oficerowie SB, czasem zaś przyjaciele, bo przecież na donosicieli angażowano naszych bliskich, bo dalecy sąsiedzi niewiele mogliby powiedzieć

— czytamy.

Urbankowski szczególnie dokładnie zajął się współpracą literatów i środowiska dziennikarzy.

Badałem działalność SB w środowisku ludzi kultury po 1956 r., więc okres terroru w rękawiczkach. Zaskoczyła mnie po pierwsze masowość współpracy ludzi pióra ze służbami. Zwłaszcza dziennikarzy. Sieć wywiadowców i donosicieli stanowiąca uzupełnienie tajnej policji była odwzorowaniem sowieckiej. Wiadomo było, ilu musi być donosicieli w konkretnym zakładzie pracy, redakcji, uczelni. To były wielkości mniej więcej stałe

— tłumaczy.

W rozmowie pojawia się również wątek motywacji ludzi, którzy współpracowali z bezpieką.

Dzięki teczkom IPN i dzięki dyskusjom o lustracji zyskałem pośrednie dowody, iż agentura wciąż istnieje, wciąż działa według wcześniej ustalonych reguł. Jak nakręcone wcześniej zegary – nie porozumiewają się, ale wskazują tę samą godzinę. Bo oni podlegali podobnemu szkoleniu. Teraz często się rozpoznają, zaczynają współpracę, tworzą mafie do spółki z dawnymi oficerami prowadzącymi. Identyczne są ich reakcje na ujawnienie donosicielstwa. Po pierwsze, najpierw zaprzeczają, idą w zaparte, nikt nie przyznaje się niezłapany za rękę. Gdy już zostają złapani, stosują najpierw strategię bagatelizacji: nikomu nie zaszkodziłem, mówiłem rzeczy nieważne. Jeśli to nie chwyta – strategię dramatyzacji: szantażowali mnie, grozili żonie, córce. A w rzeczywistości byli to przeważnie zwykli tchórze i karierowicze, ludzie podli

— zaznacza.

Między innymi dlatego - zdaniem Urbankowskiego - potrzebna jest lustracja. Polecamy całą rozmowę na łamach „wSieci”!

Książkę „Pierścień Gygesa kupisz szybko i tanio w naszym sklepie wSklepiku.pl - polecamy!

lw

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych