Matka Kurka: "Owsiak jest brutalnym manipulatorem". Szef WOŚP przeprasza dziennikarza TV Republika wyrzuconego z konferencji

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Działalność Jerzego Owsiaka stała się w ostatnim czasie obiektem krytyki. Piotr Wielgucki, bloger znany jako Matka Kurka, podkreśla, że szef WOŚP potrafi manipulować opinią publiczną. Owsiak odpiera jednak te zarzuty.

Wielgucki podkreśla, że w sprawie WOŚP interesują go wyłącznie kwestie finansowe.

Owsiak z żoną samych siebie zatrudnili na stanowiskach dyrektorskich. Lidia Niedźwiedzka-Owsiak z pensją 14-19 tys. zł brutto jest dyrektorem medycznym WOŚP. Jerzy Owsiak z pensją 13 tys. zł jest dyrektorem graficznym spółki Złoty Melon należącej do fundacji. Umowę o pracę Owsiak podpisał sam ze sobą, natomiast umowę Lidii Niedźwiedzka-Owsiak podpisał Jerzy Owsiak i ona sama

— tłumaczy Matka Kurka w wywiadzie dla „Super Expressu”.

Na tym nie koniec.

Po drugie, Jerzy Owsiak jako prezes Złotego Melona podpisywał sobie sam umowy o dzieło i umowy-zlecenia, rekordowa to 29 639 zł. Takie same umowy podpisywał dla swojej żony, tutaj najwyższa wypłacona kwota to 19 563

— dodaje bloger.

Wielgucki podkreśla, że skala zjawiska jest ogromna.

W sumie Jerzy Owsiak i Lidia Niedźwiedzka-Owsiak z pieniędzy ofiarodawców uzyskanych przy pomocy środków publicznych wyjęli najmniej 3 miliony złotych, reszty pokazać nie chcą. Wszystkie dokumenty potwierdzają ten stan rzeczy publikuję na swoim portalu

— podkreśla bloger, który wygrał proces z szefem WOŚP.

Piotr Wielgucki nie szczędzi ostrych słów na temat postawy, jaką przyjmuje Owsiak.

Owsiak jest brutalnym manipulatorem, który przywiązuje do swoich propagandowych machin oblężniczych chore i kwestujące dzieci, po czym krzyczy: „Nie mnie atakujecie, tylko te dzieci, którym odbieracie radość i nadzieję”. Oczywiście nie jest to cytat dosłowny, ale wymowa zawarta w propagandzie serwowanej przez WOŚP, która służy utrzymaniu całego biznesu i przykrywaniu interesów Owsiaka

— mówi bloger.

Sprawę inaczej widzi sam zainteresowany. Szef WOŚP w rozmowie z „Super Expressem” odniósł się również do sprawy wyrzucenia z konferencji Fundacji dziennikarza Telewizji Republika, Michała Rachonia.

Zanim zapaliła mi się czerwona lampka, że to wyszło fatalnie, to już było za późno. Naprawdę nie jestem gościem, który przez całą dobę chodzi zachwycony sam sobą. Dostałem sporą dawkę hejtu, nie mam skóry nosorożca i nie umiem udawać. Robimy 3-4 konferencje prasowe w roku…

— tłumaczy się Owsiak.

Szef WOŚP twierdzi jednak, że to nie on kazał ochroniarzom wyprowadzić dziennikarza z konferencji.

Przesłuchaliśmy kilka razy taśmę i nie mówiłem tego. Może ktoś z ekipy? Mogło mi się podnieść ciśnienie, ale nie nakazałbym takich rzeczy! Nie mam doświadczenia w codziennym prowadzeniu konferencji, nie wyszło to jak powinno

— mówi Jerzy Owsiak.

Rozmówca „Super Expressu” twierdzi, że nie wie, kto wyrzucił Michała Rachonia z konferencji.

Naprawdę! Nasi organizatorzy byli w koszulkach WOŚP, a ci ludzie byli w dżinsach i bluzach od dresu. Nie znam ich, nasz rzecznik też. Może to i nasi, ale ja tego nie pochwalam. Wiem, że wyglądało to słabo. Nie byłem tym zachwycony. I mogę tu pana Rachonia przeprosić za ludzi, którzy go wyrzucili. Z drugiej strony wiem, że to jest dziennikarz, którego wizyty na konferencjach kończą się awanturami i wizytami policji

— przekonuje happener.

Owsiak uzasadnia również wytoczenie procesu karnego blogerowi Piotrowi Wielguckiemu.

Wydawało nam się, że te oskarżenia już o sprawy niemal kryminalne, powinni spotkać się z reakcją. Po fakcie jest wielu Wujków Dobra Rada, że nie należało. Tam była jednak sugestia za sugestią, że jestem nastawiony na wyciąganie pieniędzy z WOŚP. Gdyby napisał, że śmierdzi mi z pyska i mam kiepską fryzurę, to spokojnie. Tu brak reakcji pozwalałby na robienie normy z takich zarzutów

— tłumaczy szef WOŚP.

Jerzy Owsiak podkreśla, że odwoła się w tej sprawie. Dlaczego? Tu Owsiak snuje poważne historyczne analogie…

Obrażamy się jako Polacy, i słusznie, gdy gazety na świecie piszą o „polskich obozach śmierci”. Ambasady reagują (…) Najbardziej zabolało mnie jednak to, że sąd nie uznał za niezgodne z prawdą twierdzenie blogera, że kupujemy zły sprzęt. Z jednej strony były jego słowa, a z drugiej lekarze z wielu miast mówiąc co innego!

— przekonuje szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Owsiak twierdzi również, że nie zbija kokosów na WOŚP.

Kiedy zobaczyłem, jakie są zarobki górników, odetchnąłem. Zarówno ja w Złotym Melonie, jak i moja żona zarabiamy z pensji niewiele więcej niż górnik

— twierdzi happener.

I właśnie te słowa szefa WOŚP skłaniają do refleksji nad słowami Wielguckiego o manipulacjach Owsiaka. Jak wiadomo, wypłaty górników nie są jednolite… Ale po co inicjator Orkiestry miałby wchodzić w takie szczegóły? W końcu wywarł odpowiednie wrażenie, a w tym jest prawdziwym mistrzem.

gah/Super Express

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych