6 listopada 91-letnia pani Janina z Ostrowa Lubelskiego została uznana za zmarłą. Po kilkunastu godzinach obudziła się w kostnicy. Kobieta cały czas formalnie nie żyje. Urzędnikom się nie spieszy.
O tej historii mówiła cała Polska. Kobieta przez 11 godzin leżała w chłodni… a później przemarznięta, ale cała i zdrowa wróciła do rodziny. Tragiczna historia skończyła się szczęśliwie, jest tylko jeden problem. Formalnie pani Janina wciąż nie żyje, bo został wystawiony akt zgonu, który obowiązuje do dziś.
91-letnia kobieta, która obudziła się w kostnicy musi udowodnić przed sądem, że żyje
Urzędnicze procedury miały przebiec szybko i sprawnie, ale 2 miesiące to najwyraźniej za mało. Kobieta musi cały czas czekać aż sąd przywróci ją do „życia”.
W sensie formalnym pani Janina dalej nie żyje
— tłumaczyła Faktowi Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Akt zgonu oznacza, że Pani Janina wciąż dla urzędów jest martwa. Nie ma prawa do opieki zdrowotnej, nie należy jej się też emerytura.
Zrobimy wszystko, żeby pomóc pokrzywdzonej. Natychmiast występujemy do sądu w Lubartowie z wnioskiem o unieważnienie aktu zgonu
—deklaruje prokurator Syk-Jankowska.
Rozprawę wyznaczono dopiero na 2 lutego!
Będzie to czysta formalność, bo sytuacja jest oczywista. Ten akt zgonu jest wadliwy. 91-latka zostanie zawiadomiona o terminie rozprawy. Ale nie ma konieczności, by ją ściągać do sądu
—powiedziała „Kurierowi Lubelskiemu” Dorota Modrzewska-Smyk, zastępca prezesa Sądu Rejonowego w Lubartowie.
Sytuacja jest absurdalna. Wystarczy kilka chwil, by uznać kogoś za zmarłego i wypisać akt zgonu, ale dwa miesiące to za mało, aby naprawić ten błąd.
ann/fakt.pl/kurierlubelski.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/229210-6-listopada-lekarka-uznala-91-latke-za-zmarla-czuje-sie-dobrze-ale-dla-urzednikow-wciaz-nie-zyje