Nie daję na WOŚP i mam dosyć terroru sekty Owsiaka! Jeśli ktoś ma z tym problem, niech wywali mnie ze znajomych na FB

fot. YouTube
fot. YouTube

Zafrasował mnie jeden z moich znajomych (nie wirtualny, całkowicie realny i to od kilkunastu lat) pisząc na facebooku następujące słowa:

Podobnie jak w zeszłych latach, tak i w tym roku z dużą przyjemnością sam datek na WOŚP. Tych, którzy ustawicznie wieszają psy na Owsiaku i oskarżają go o wszystko, co możliwe, serdecznie pozdrawiam. Najlepiej niech od razu zrobią wypad z grona moich znajomych.

Pierwsza część wpisu nie budzi żadnych moich zastrzeżeń, jeśli mój znajomy wrzuca pieniądze do puszek WOŚP i robi to z przyjemnością, niech tak zostanie, to nie moja sprawa. Ja tego nie robię, czasem Owsiaka krytykuję („wieszam psy”), zatem „serdeczne pozdrowienie” jest skierowane także w moim kierunku, za co dziękuję. Ale już trzecie zdanie wprowadziło mnie w niemałe zażenowanie. Moje wzburzenie wynika z faktu, że to kwintesencja tego, co zazwyczaj mówi się o „terrorze sekty Owsiaka”.

Taki szantaż to dla mnie osobista przykrość, bo nie mieści mi się w głowie, że można jakąkolwiek znajomość postawić pod ścianą z powodu sporu o WOŚP. Przypominam, że z człowiekiem, który to napisał znamy się realnie od kilkunastu lat. Bardzo go cenię mimo skrajnych rozbieżności w kwestiach światopoglądowych. Rozmawialiśmy w przeszłości na wiele tematów.

Ciekawe są też komentarze pod jego wpisem. Że „ci, którzy krytykują Owsiaka powinni mieć przy sobie tabliczkę, że w razie wypadku rezygnują z leczenia przy pomocy sprzętu kupionego przez WOŚP. Wtedy byłoby to uczciwe”. To jest dopiero odwrócenie sytuacji. Usankcjonowanie słabości państwa, które ma konstytucyjny obowiązek dbania o nasze zdrowie. Poza tym zbytnim uproszczeniem jest dla mnie stwierdzenie, że „sprzęt kupiła WOŚP”. Nie! Sprzęt kupili wszyscy ci, którzy wrzucili pieniądze do puszki. Owsiak jest tylko pośrednikiem i na tym zarabia, ale nie o tym tutaj chciałem mówić.

CZYTAJ TAKŻE: Żona Owsiaka zatrudniła… samą siebie. Już 14 lat temu przyznała sobie 9 tys. zł pensji w zarządzie WOŚP. ZOBACZ DOKUMENT

Dobroczynność jest wspaniała, bo nie jest obowiązkowa. Szantaż sprowadza ją do bezrozumnego pędu, w którym nie chcę uczestniczyć.

Odwracając sytuację. Jestem przeciwnikiem Owsiaka, niech będzie, że wieszam na nim psy. Ale nie wyobrażam sobie sytuacji, w której piszę, że „wszyscy, którzy dają na WOŚP mogą zrobić wypad z moich znajomych”. Nie szantażuję i nie chcę być szantażowanym. Jeśli ktoś będzie na mnie naciskał, to chyba rzeczywiście czas się pożegnać.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.