Pendolino nie ma lekko. Najpierw okazało się, że kradnie prąd innym pociągom, teraz po zaledwie dwóch tygodniach na torach, łapie zadyszkę i duże opóźnienia.
Pociąg Pendolino jadący z Warszawy do Krakowa wyruszył z 40-minutowym opóźnieniem. Jak tłumaczą kolejarze, wymagał dodatkowego przeglądu
—informuje tvnwarszawa.pl
O problemach składu poinformował jeden z pasażerów.
Dziś o 7:05 byłem na Dworcu Zachodnim i ogłaszali expres intercity premium, który ma odjazd o 7:10 z Zachodniego do Krakowa opóźniony około 40 minut
—napisał Marcin.
Potwierdzam, że Pendolino odjechało z Dworca Centralnego z ok. 40-minutowym opóźnieniem. Pociąg wymagał dodatkowego przeglądu technicznego przed wyruszeniem w trasę
—potwierdziła Zuzanna Szopowska rzeczniczka PKP Intercity.
Kolejarze mieli postarać się zniwelować opóźnienie w trakcie podróży, ale się nie udało. Pociąg Pendolino dojechał jednak do Krakowa z 60-minutowym opóźnieniem.
Po wyjeździe z opóźnieniem, trzeba było znaleźć pociągowi takie okresy czasowe na Centralnej Magistrali Kolejowej, które nie kolidowałyby z innymi przewoźnikami. Pasażerowie pociągu dostali dodatkowy poczęstunek
—wyjaśniła Szopowska.
Czyli pasażerowie spóźnili się, ale podróżowali w miłej atmosferze. A miało być zupełni inaczej, czyli szybko i na czas…
ann/tvn24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/227301-dwa-tygodnie-na-torach-i-juz-lapie-zadyszke-pendolino-z-warszawy-do-krakowa-wyruszyl-z-40-minutowym-opoznieniem