Jerzy Owsiak i rodzinna "tradycja": "To wymaga odwagi od mężczyzny, bo butik oferuje damską bieliznę"

Od wielu lat robię swoim bliskim, czyli żonie i dwóm córkom, prezent, który się wspaniale sprawdza.

Przed każdą gwiazdką idę do tego samego butiku. To wymaga odwagi od mężczyzny, bo butik oferuje damską bieliznę. Ale wchodzę i za radą ekspedientek wybieram dla całej trójki figi.

Gdybym ich nie dał, w rodzinie powstałoby przykre napięcie, ponieważ to zwyczaj, który pielęgnujemy od 30 lat. Intymności, tej cielesnej, w tym niewiele. Przede wszystkim tradycja. Obdarowywanie się bielizną było obowiązkowe i cieszyło nas nawet w czasach komuny, kiedy te części garderoby były straszne i przaśne. Dzielnie je zakładaliśmy na Nowy Rok, w końcu to prezenty od serca - i to działało! W kolejnym roku byliśmy szczęśliwi. A dziś to czysta przyjemność, bo te rzeczy są przepiękne. Jestem zachwycony, gdy dziewczyny chwalą mnie, że figi ładne i wysokiej jakości.

Jerzy Owsiak, wypowiedź w sondzie „Gazety Wyborczej” nt. prezentów świątecznych, 20-21 grudnia 2014 roku.

Na dowód, że on naprawdę to powiedział, prezentujemy zdjęcie fragmentu gazety:

Kleb

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.