Trzy pikiety w obronie dzieci nienarodzonych

Fot. Fundacja Pro / Facebook
Fot. Fundacja Pro / Facebook

W Radomiu 20 grudnia 2014 r. w godz. 11.00 -12.30 odbyły się jednocześnie trzy pikiety antyaborcyjne zorganizowane przez nowopowstałą, lokalną komórkę Fundacji PRO - Prawo do życia. Miały one miejsce w pobliżu Targu Korej, Galerii Słonecznej oraz na miejskim deptaku.

Celem akcji było ukazanie prawdy o aborcji, będącej zabójstwem bezbronnego, niewinnego dziecka.

Pikietujący prezentowali dwa plakaty. Pierwszy przedstawiał zdjęcie zabitego w wyniku aborcji dziecka zestawione z obrazem dziewczynki z zespołem Downa, gdyż w Polsce samo podejrzenie tej choroby jest powodem do uśmiercenia dziecka. Drugi plakat głosił, iż najwięcej kobiet doznaje przemocy jeszcze przed narodzeniem.

W akcji wzięło udział ok. 25 osób w wieku okołostudenckim, część uczestników była ubrana w żółte, fundacyjne koszulki.

Wszystkie trzy pikiety cieszyły się dużym zainteresowaniem mediów. Łącznie zostało udzielonych ponad 10 odrębnych komunikatów medialnych.

Wielu przechodniów z zainteresowaniem przyglądało się plakatom. Konfrontacja z drastycznością aborcji wywoływała u niektórych osób szok. Organizatorzy akcji spotkali się z dużą ilością głosów poparcia, sugerujących, że takie działania są bardzo potrzebne. Starszy pan komentując akcję dziennikarzom TVN24 wyraził wyraził gorące poparcie dla pikietujących, mówiąc min. że aborcja to straszne zjawisko i serce ściska fakt, że tak mało robi się, aby temu zapobiec. Kilka osób pośpiesznie mijało plakaty i nie chcąc wchodzić w dyskusję jedynie komentowało pod nosem: „Po co pokazujecie takie okropne zdjęcia?!”, na co prostą odpowiedzią było zdanie, że aborcja jest rzeczywiście okropna, więc nie da się jej pokazać inaczej. Przechodnie starali się doradzać organizatorom, np. pan z małą córeczką sugerował, w którą stronę skierować plakaty, tak aby silny wiatr mniej przeszkadzał. Odchodząc zapewniał, że jego zdaniem to co robi Fundacja jest bardzo potrzebne. Takich głosów było znacznie więcej.

Policja została zawiadomiona przez Urząd Miasta, jednak nie stawiła się na żadnej z pikiet.

Ze względu na ruch związany w przedświątecznymi zakupami oraz rozmieszczenie pikiet w kluczowych częściach miasta zdjęcia na plakatach zobaczyło setki Radomian.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.