Sprawiedliwość III RP: Jaruzelskiego chowano z państwowymi honorami. Kazimierza Świtonia - prywatnie

fot.radioem
fot.radioem

Kilkaset osób wzięło udział w uroczystościach pogrzebowych Kazimierza Świtonia, działacza opozycyjnego, twórcy pierwszych wolnych związków zawodowych i zasłużonego działacza „Solidarności”. Niestety – po odmowie Ewy Kopacz i szefa MON – pogrzebowi nie nadano charakteru państwowego oraz nie przydzielono asysty kompanii honorowej - relacjonuje portal niezalezna.pl.

Kazimierz Świtoń zmarł 4 grudnia. Został pochowany w poniedziałek na cmentarzu parafialnym w Katowicach-Bogucicach.

W uroczystościach uczestniczyli m.in. przedstawiciele środowisk opozycyjnych z czasów PRL i członkowie NSZZ „Solidarność”, w tym przedstawiciele komisji zakładowych wraz z pocztami sztandarowymi i działacze „S” z lat 80-tych m.in. z Huty Katowice, kopalni Wujek, służby zdrowia i oświaty.

Działacze opozycyjni wspominali Świtonia jako osobę niezłomną, pełną determinacji, która miała odwagę, by upominać się o prawa robotników.

Żegnam go w imieniu tych wszystkich, którzy z nim razem walczyli o związki zawodowe, o niepodległość Polski, o przyszłość naszego narodu. Żegnam go wiedząc, iż tak naprawdę powinny być tutaj delegacje urzędu prezydenta Rzeczpospolitej, marszałka Sejmu, premiera Rzeczpospolitej. I przyjdzie taki czas, że nad tym grobem staną i podziękują ci Kazimierzu, za wszystko, co dla Polski zrobiłeś, bo dobrze zasłużyłeś się Rzeczpospolitej

-– powiedział nad trumną Kazimierza Świtonia poseł Antoni Macierewicz.

Jak podkreśla portal  na skutek decyzji premier Ewy Kopacz oraz szefa MON Tomasza Siemoniaka, pogrzebowi twórcy pierwszych wolnych związków zawodowych nie nadano charakteru państwowego. Nie przydzielono mu też asysty kompanii honorowej. Z takim wnioskiem zwróciła się do premier i szefa MON Kopacz rodzina zmarłego oraz stowarzyszenia więźniów politycznych „Niezłomni”.

Najwidoczniej dla premier i wicepremiera Świtoń nie zasłużył sobie na honory, z którymi pochowano Wojciecha Jaruzelskiego.

— zauważa niezalezna.pl i przypominając splendory z jakimi chowano generała dodaje:

Wygląda więc na to, że twórca stanu wojennego zasłużył na większy szacunek niż Kazimierz Świtoń, który podczas tegoż stanu był internowany, a w 1983 roku został aresztowany za próbę wmurowania tablicy upamiętniającej poległych w trakcie pacyfikacji kopalni „Wujek”.

ansa/niezalezna.pl

——————————————————————————————————-

Wywiad - rzeka z prof.Andrzejem Zybertowiczem:”III RP kulisy systemu”. Do nabycia wSklepiku.pl!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych