Thriller medyczny z Grudziądza. Chciwość niemieckiego koncernu i pacjenci jako króliki doświadczalne!?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
sxc.hu
sxc.hu

Polscy lekarze testowali na pacjentach eksperymentalną szczepionkę przeciwko ptasiej grypie. Skazano ich jedynie za działanie na szkodę firmy farmaceutycznej. Czy jednak eksperyment nie przyczynił się do śmierci szczepionych bezdomnych?

Ta historia przypomina thriller medyczny. W stutysięcznym Grudziądzu w przychodni pod mylącą nazwą „Dobra Praktyka Lekarska ” pacjentów potraktowano jak króliki doświadczalne.

I tak jak to bywa w thrillerze, na trop afery trafiono przypadkowo. W schronisku im. Brata Alberta pobili się bezdomni, wezwano policję. Policjanci odkryli, że pensjonariusze kłócą się o pieniądze – powodem konfliktu było to, że niektórzy dostali w przychodni tylko pięć złotych za to, że się zaszczepili, a inni aż trzydzieści. To było intrygujące — dlaczego za szczepienia inkasuje się pieniądze?

A kierownik schroniska zaczął mówić, że z bezdomnymi dzieje się coś dziwnego: wielu zaszczepionych nie wróciło na zimę do schroniska, ślad po nich przepadł. Było też sporo pogrzebów, więcej niż zwykle.

Grudziądzcy policjanci wykonali kawał świetnej roboty — dotarli do wielu osób, które zostały zaszczepione. Okazało się, że eksperymentalną szczepionkę podano nie tylko bezdomnym ze schroniska, ale także pacjentom, którzy przychodzili do przychodni. Kłamano, że jest to szczepionka przeciw grypie sezonowej. Życzliwie namawiano, by skorzystać z okazji —bezpłatnych, refundowanych przez NFZ szczepień.

Dopiero niedawno, w końcu listopada, ta szokująca historia sprzed kilku lat znalazła swój sądowy finał.

W medialnej ciszy — bo to niestety polska norma, że najpierw mówi się o aferze, a potem szybciutko zapomina. Tak jakby nic się nie stało.

Przyznam, że postanowiłam nie odpuszczać tej sprawy i uparcie pilnowałam, kiedy wreszcie zapadnie wyrok. No i zapadł. Dwa lata w zawieszeniu dla lekarzy, zakaz wykonywania zawodu przez pięć lat. Grzywna i zwrot pieniędzy za badania dla sponsora, czyli firmy medycznej, która zamówiła badania w imieniu koncernu Novartis Deutschland i jest poszkodowana.

Dziwią się państwo, że pacjenci nie są poszkodowani? Ja też. Ale prokuratura zdecydowała o tym już na samym początku, podpierając się opinią biegłych.

Nie chciałabym zgubić głębi ekspertyzy, ale jej główne założenia są następujące. Po pierwsze szczepionka nikomu nie zaszkodziła, bo ta szczepionka w ogóle nie szkodzi. Po drugie: bezdomni, którzy nagle zmarli, na pewno nie zmarli z powodu szczepionki, bo nikt poza nimi nie umarł.

Nie mogę napisać dokładnie, co sądzę o tej ekspertyzie, gdyż nie powinno się używać nieparlamentarnych słów.

Powiem więc elegancko, że rozumowanie biegłych zawiera fundamentalne braki. Po pierwsze: nie można stwierdzić, że szczepionka nie szkodziła, bo była to szczepionka w fazie eksperymentu, który miał dopiero stwierdzić, czy szkodzi czy nie.

Nigdy nie weszła na rynek.

Po drugie: wyniszczony organizm bezdomnego reaguje inaczej niż niż organizm zwykłego pacjenta. Zwłaszcza, jeśli bezdomny szczepi się kilka razy.

Kilka miesięcy po ujawnieniu afery pojechałam do Grudziądza. Rozmawiałam z pensjonariuszami schroniska. Opowiadali mi o pewnym swoim koledze — określanym jako „św. pamięci ” — który szczepił się co najmniej siedmiokrotnie i za każdym razem był pod wpływem alkoholu. Miał za co pić, bo dostawał w przychodni pieniądze.

O całej tej mrocznej historii piszę w najnowszym numerze „wSieci”, w artykule „Ukłuci ptasią grypą”. Polecam go szczególnie. Bo jakoś tak się składa, że o kulisach badań klinicznych raczej nie przeczytają państwo wielu tekstów w polskiej prasie.

A Polska to dla koncernów farmaceutycznych nadal świetny poligon, gdzie tanio i szybko przeprowadza się eksperymenty. Życie dopisało złowieszczą pointę do mojego artykułu. Kiedy był już w drukarni, we Włoszech wybuchła afera ze szczepionką przeciw grypie, także koncernu Novartis. Ta testowana w Grudziądzu to Fluad—H5N1. Szczepionka, która miała uśmiercić kilkanaście osób we Włoszech, przede wszystkim słabszych i starszych, to po prostu Fluad przeciw grypie sezonowej.

Wybuchła panika i włoskie ministerstwo zdrowia zablokowało szczepienia. To, co stało się dalej, to klasyka gatunku — niemal natychmiast i Novartis i rząd włoski zapewniły, że zgony pacjentów nie miały żadnego związku ze szczepieniami. Po prostu przypadkowy zbieg okoliczności. Tak zawsze tłumaczy się te sprawy.

——————————————————————————————-

Szukasz wyjątkowego prezentu dla najbliższych? Zajrzyj TUTAJ!

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych