Niebezpieczne odpady trafią do Polski. Ludzie boją się o swoje zdrowie

Fot. PAP/Andrzej Grygiel
Fot. PAP/Andrzej Grygiel

Mieszkańcy Dąbrowy Górniczej protestują przeciwko transportowi niebezpiecznych odpadów z Salwadoru, które mają trafić do zakładu utylizacyjnego w Strzemieszycach. „Będziemy blokować do skutku, jak trzeba będziemy leżeć na ulicach” - zapowiadają w rozmowie z tvn24.pl, obawiając się o własne życie i zdrowie.

Chodzi o 85 ton niebezpiecznych odpadów, jakie płyną z Salwadoru do Polski. Przetarg na ich utylizację wygrała firma Sarpi, a pozwolenie na przewóz wydał Główny Inspektorat Ochrony Środowiska.

Oburzonych mieszkańców Strzemieszyc nie przekonały argumenty Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Andrzeja Jagusiewicza, który na specjalnie zwołanej konferencji przekonywał, że nikomu nic nie grozi.

Odpady z Salwadoru stanowią margines całego wolumenu odpadów sprowadzanych do Polski

— stwierdził Jagusiewicz.

To znacznie poniżej problemu, jaki mogą powodować. Nie stanowią zagrożenia do środowiska ani zdrowia mieszkańców

— podkreślał.

Zaznaczył przy tym, że firma, która zajmie się utylizacją odpadów, jest do tego odpowiednio przygotowana.

Pan inspektor wykazał się niekompetencją, nie ma bladego pojęcia o naszej dzielnicy

— odpowiadają mieszkańcy.

Tu jest kumulacja ciężkiego przemysłu. Każdy zakład ma pozwolenie na określoną emisję gazów i to się sumuje. Ale panowie w Warszawie zapomnieli o czymś takim jak dodawanie. Słowo kumulacja kojarzy się im chyba tylko z kumulacją w „totku”. Dodanie emisji do tego co jest wypuszczane nielegalnie powoduje, że chorujemy

— tłumaczyła jedna z kobiet.

Według protestujących w szkole, obok której działają zakłady przemysłowe, „pojawiły się zachorowania na nowotwory”. Nie wierzą w pozytywne wyniki kontroli jakości powietrza przeprowadzonych przez służby i żądają opinii niezależnych instytutów.

Mieszkańcy dzielnicy zapowiadają, że będą protestować do skutku. Zablokują nawet drogi, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Nie pozwolimy, by transport wjechał na teren Dąbrowy Górniczej. Będziemy blokować do skutku, jak trzeba będziemy leżeć na ulicach

— deklarują.

Sugerują też Głównemu Inspektorowi Ochrony Środowiska, że skoro nie rozumie ich problemów, to powinien ustąpić ze stanowiska.

bzm/tvn24.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.