Zarzuty dla zatrzymanych w sprawie zabójstwa Jarosława Ziętary. Grozi im dożywocie

fot. jarek.sledczy.pl
fot. jarek.sledczy.pl

Prokuratura przedstawiła zarzuty zatrzymanym wczoraj dwóm mężczyznom, podejrzewanym o udział w zabójstwie dziennikarza Jarosława Ziętary.

We wtorek zatrzymano biznesmena Mirosława R. Do aresztu trafił też jego kolega, Mirosław L.

Obydwaj mężczyźni usłyszeli zarzut porwania i pomocnictwa w zabójstwie. Grozi im za to nawet dożywocie. Mężczyźni złożyli obszerne wyjaśnienia. Żaden z nich nie przyznał się do winy.

—informuje TVN24

Prokuratura wnioskuje o zastosowanie aresztu tymczasowego.

W listopadzie 2014 roku zatrzymano w tej sprawie Aleksandra G. , byłego UB-eka, jednego z najbogatszych Polaków lat 90. G. był w latach 1993-1997 senatorem RP. Jest on oskarżony o podżeganie do zabójstwa Ziętary.

Ziętara, jako dziennikarz śledczy „Gazety Poznańskiej”, rozpracowywał sprawę przemytu dużej ilości alkoholu do Polski. Jego działalność miała być powodem zlecenia zabójstwa, w czerwcu 1992 roku. Zabójstwo miało zostać zlecone ochroniarzom z firmy „Elektromis”. Byli nimi dwaj zatrzymani dzisiaj mężczyźni.

„Gazeta Wyborcza” twierdzi, że jednym z zatrzymanych jest Mirosław R., ps. „Ryba”. Był on ochroniarzem i zaufanym współpracownikiem właściciela firmy „Elektromis”, Mariusz Świtalskiego. „Ryba” ma być też zamieszany w śmierć innego pracownika firmy, Romana K. Jego byłego kolegi z milicji. Obaj byli funkcjonariuszami oddziałów antyterrorystycznych.

To Mirosława R. i Romana K. podejrzewa się o porwanie Jarosława Ziętary. Roman K. oficjalnie popełnił samobójstwo, są jednak pewne wątpliwości w tej sprawie. Zajęła się nią prokuratura w Krakowie, która chce Mirosławowi R., ps. „Ryba” postawić zarzut zabójstwa Romana K.

Właścicielem spółki „Elektromis” jest wspomniany Mariusz Świtalski. Od dwóch lat „Ryba” był członkiem rady nadzorczej spółki Prespo, której właścicielem także jest Świtalski. Spółka wydawało m.in. pismo „Poznaniak”, które od Świtalskiego dzierżawił inny oskarżony w tej sprawie Aleksander G.

Prokuratorzy twierdzą jednak, że sam Świtalski nie musi się martwić. Nie ma dowodów na to, aby był w jakikolwiek sposób zamieszany w zabójstwo Ziętary.

tk/Gazeta Wyborcza/tvn24.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.