Policja: "Osoby, które jako pierwsze weszły do budynku, zrobiły to na zaproszenie przedstawicieli PKW"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Tomasz Gzell
PAP/Tomasz Gzell

Ani Państwowa Komisja Wyborcza, ani administrator budynku, w którym pracuje PKW, nie zwróciły się - jak dotąd - do policji z prośbą o jakąkolwiek interwencję

— poinformował rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Sokołowski.

PKW zdecydowała w czwartek wieczorem o przerwaniu prac w związku z wtargnięciem do jej siedziby dużej grupy protestujących. Zajęli oni salę konferencyjną i domagali się natychmiastowej dymisji członków PKW. Obecna na miejscu policja nie podjęła interwencji.

Jeżeli byłoby takie wezwanie, to policja może działać. W takich sytuacjach policja działa na wezwanie administratora obiektu

— powiedział Sokołowski.

W uchwale podpisanej przez przewodniczącego PKW Stefana Jaworskiego podano:

W związku z wtargnięciem dużej grupy osób do pomieszczeń Kancelarii Prezydenta RP - zajmowanych na potrzeby Państwowej Komisji Wyborczej związane z ustaleniem wyników wyborów - stwarzającym zagrożenie dla bezpieczeństwa pracy PKW, pracowników KBW i dokumentacji wyborczej, Państwowa Komisja Wyborcza postanawia przerwać pracę do czasu usunięcia tego zagrożenia.

Wcześniej Biuro Prasowe PKW informowało, że delegację protestujących zaproszono na rozmowę. Rozmowa ta jednak - według biura - powinna odbyć się w innym pomieszczeniu niż sala konferencyjna. Protestujący utrzymywali, że mogą rozmawiać tylko w obecności mediów.

Na miejsce przyjechała policja.

Z informacji, jakimi dysponujemy, wynika, że osoby, które jako pierwsze weszły do budynku, zrobiły to na zaproszenie przedstawicieli PKW. Policja do chwili obecnej nie była proszona o jakąkolwiek interwencję w stosunku do konkretnych osób. Jesteśmy na miejscu wyłącznie dlatego, żeby zapewnić bezpieczeństwo osobom zgromadzonym. Dbamy też o to, aby nie doszło do naruszenia porządku, a także żeby nie miała miejsca sytuacja, która będzie niepotrzebnie eskalować jakikolwiek konflikt

— powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji st. asp. Mariusz Mrozek.

Slaw/ PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych