Tygodnik "wSieci": Wszystkie taśmy z nagranymi politykami PO prowadzą do CBA

Puszczenie moich taśm zamknie temat i rząd upadnie

— chwalił się kilka miesięcy temu akuszer i cichy patron afery taśmowej, czyli Paweł Wojtunik, szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Wokół jego roli w całej sprawie jest tyle wątpliwości, że można postawić mocne pytanie: czy to on stoi za obaleniem rządu Donalda Tuska?

Wojciech Surmacz ujawnia wyniki śledztwa tygodnika „wSieci” w sprawie afery taśmowej.

Jedna z historii, której autentyczność sprawdzają dzisiaj rządowi agenci, opowiada o tym, że taśmy pojawiły się na rynku kilka miesięcy przed wybuchem całej afery – pisze Surmacz i wymienia ludzi zaangażowanych w aferę:

Pierwszym kurierem był powiązany ze służbami „Majkel”, wydawca tygodnika. Towarzyszył mu „Patriota”, źródło pochodzenia nagrań. Pierwszym człowiekiem, do którego się udali, był prezes „Słońce”, właściciel komercyjnej telewizji. Zdegustowany niemoralną propozycją magnat medialny wyrzucił za drzwi dystrybutorów „prawdy”.

Według autora zbici z pantałyku zmienili taktykę i postanowili sfingować coś na kształt „watergate” w polskim wydaniu. W „głębokie gardło” wcielił się „Patriota”. W roli dociekliwego dziennikarza wystawili „Nosiciela”, zdemoralizowanego człowieka z doświadczeniem w realizacji służbowych zleceń.

Dzięki niemu wiadomość o istnieniu toksycznych taśm rozprzestrzeniła się w warszawskich redakcjach jak wirus. Nikt nie chciał nagrań, ale cała stolica huczała od plotek, że ktoś wziął taśmy i za moment cała Polska stanie na głowie. Grunt był przygotowany. Wtedy „Nosiciel” wylądował w tygodniku „Majkela”, którego naczelny stanął na straży wolności słowa i jako jedyny sprawiedliwy ujawnił taśmy…

— pisze Wojciech Surmacz.

http://www.wsieci.pl/aktualne-wydanie-sieci.html

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.