Tak żyje się w Polsce! Niepełnosprawny 23-latek opiekuje się trójką rodzeństwa. Pomagają tylko znajomi

Fot. freeimages.com (zdjęcie ilustracyjne)
Fot. freeimages.com (zdjęcie ilustracyjne)

Takie dramaty rzadko trafiają do mainstreamowych mediów. Tam widzimy najczęściej Polskę dostatnią. Rzeczywistość bywa jednak dramatyczna. 23-letni Arek ze Szczecina sam opiekuje się trojgiem swojego rodzeństwa. Jest niepełnosprawny. Tylko z jego renty żyje cała rodzina. Pomagają tylko znajomi.

Trzy lata temu Arek uległ wypadkowi. Przez 7 miesięcy poruszał się na wózku inwalidzkim, teraz dzięki rehabilitacji chodzi o kulach.

Przez kilkanaście miesięcy nie było mnie w domu, bo leżałem w szpitalu w Kostrzynie nad Odrą i tam miałem rehabilitację. Wtedy była jeszcze mama więc to ona opiekowała się i wychowywała dzieci

—opowiadał chłopak portalowi mmszczecin.pl.

Rodzinie żyje się coraz trudniej i matka zdecydowała wyjechać w celach zarobkowych za granicę. Niepełnosprawny Arek został prawnym opiekunem swojego rodzeństwa. Najstarsza - Magda ma 17 lat i chodzi do technikum, młodszy brat ma 15 lat i jest jeszcze w gimnazjum, a najmłodsze dziecko - Dominik ma 2,5 roku.

Mama postawiła wyjechać do Anglii i tam zarobić na remont domu

— mówi Arek, bojąc się zbliżającej się zimy, przeciekającego w domu dachu i kosztów związanych z ogrzewaniem.

23 - latek ma teraz tylko kilkaset złotych swojej renty, do 1 października miał jeszcze alimenty przyznane na jego rodzeństwo.

Pieniędzy jest mało, rodzeństwo widzi to i też jakoś stara się pomagać. Siostra weekendami dorabia, Roznosi ulotki

— opowiada Arek.

Matka pana Arka korzystała z pomocy finansowej ośrodka do końca czerwca 2014 roku. Był to zasiłek celowy na zakup opału na okres zimowy 2013/2014. W czerwcu poinformowała pracownika socjalnego, że podjęła pracę w sklepie spożywczym i od tamtej pory nie zgłaszała się po pomoc. Pan Arek został poinformowany o tym, że o wszelkich problemach w sprawowaniu opieki nad rodzeństwem lub też o trudnościach materialno-bytowych może zgłaszać się do Rejonowego Ośrodka Pomocy Rodzinie Prawobrzeże i w miarę możliwości zostanie mu udzielona pomoc

— tłumaczy Maciej Homis, referent ds. Komunikacji Społecznej MOPR w Szczecinie.

23-latkowi pomagają znajomi. Stara się opłacić na bieżąco wszystkie rachunki, jednak ma świadomość, że gdy zapłaci za prąd nie będzie miał za co kupić opału na zimę czy kurtki dla rodzeństwa.

Nigdy nikogo nie prosiłem o pomoc, ale teraz boję się że sam nie dam sobie rady. Nie chcę, by rozdzielono nas z rodzeństwem

— mówi gorzko pan Arek.

ann/mmszczecin.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.