To jest sukces. Każde zatrzymanie osoby, co do której jest podejrzenie o udział w obcym wywiadzie jest sukcesem, każde wykrycie takiej osoby, każde wykrycie takiej osoby
— ogłosił w Radiu Zet mocno rozradowany gen. Marek Dukaczewski, komentując zatrzymanie żołnierza Wojska Polskiego, podejrzanego o szpiegostwo na rzecz obcego wywiadu. I mimo kolejnych pytań powątpiewających w ten „sukces”, swojej tezy były szef WSI trzymał się do końca.
Dlaczego nie przewerbowano szpiega?
Być może w wyniku prowadzonych działań uznały, że zatrzymanie będzie rozwiązaniem optymalnym.
— wił się Dukaczewski, choć zastrzegł, że za mało wie na ten temat. Ale jak widać wystarczająco dużo, żeby głosić, że „jest sukces”.
A może jednak nie taki sukces, skoro przewerbowanie się nie udało?
Nie zgodziłbym się z takim stwierdzeniem, ponieważ często decyzja o podjęciu gry operacyjnej, jaka jest konsekwencją przewerbowania, no taka gra może być niezwykle skomplikowana i być może służby uznały, że skuteczniej będzie przerwać to aniżeli wchodzić w jakiekolwiek relacje z obcą służbą
— zawile wyjaśniał laikom tajniki kontrwywiadu.
No to dlaczego obwieszczono na cały świat, że się właśnie złapało szpiega?
Jeżeli sprawa trafiła do prokuratury i prokuratura w tej sprawie musi zająć stanowisko, postawić zarzuty, czy nie, no to ten fakt będzie upubliczniony
— upierał się były zwierzchnik rozwiązanych w niesławie służb.
Czy nie za krótko, bo tylko 2 miesiące - trwało rozpracowywanie szpiega?
To może być wystarczający czas na to żeby zebrać twarde dowody
— brnął niczym niezrażony.
Czy w takim razie coś go w ogóle dziwi w tej sprawie?
Mnie nie dziwi nic
— ucina jakiekolwiek wątpliwości pewny siebie jak nigdy Dukaczewski.
Ale na tym zakończyły się wątpliwości prowadzącej wywiad Moniki Olejnik, która w tym momencie postawiła druzgocącą tezę:
Być może nasz kontrwywiad odzyskuje słuch i oczy, bo złapano szpiega, bo do tej pory jakoś nie słyszeliśmy o takich spektakularnych akcjach.
Co mógł „zaskoczony” generał na takie dictum odpowiedzieć?
No wygląda na to, że jednak wraca się do dobrych tradycji, kiedy te służby przyglądają się i koncentrują się na sprawach istotnych dla funkcjonowania obszaru wojskowego, a więc resortu obrony narodowej jednostki wojska polskiego i pilnują tego, co mają zapisane.
Uff, zabrakło tylko nazwisk „tych dobrych” i oczywiście „tych złych”, którzy nie rozumieli prawd przezentowanych przez b. szefa skompromitowanych WSI.
I tylko ostatniej odpowiedzi Dukaczewskiego nie zrozumieliśmy. W odpowiedzi na pytanie, czy to jest sprawa dla sejmowej komisji ds. służb specjalnych, czego domaga się jej nowy szef Artur Dębski (b. poseł Twojego Ruchu) mówił:
Z pełnym szacunkiem dla naszego parlamentu, ale komisja powinna odłożyć swoje zainteresowanie na jakiś czas. W ciągu kilku dni prokuratura wojskowa zajmie oficjalne stanowisko w tej sprawie. Komisja nic tu nie pomoże, a informacje, które uzyska od oficerów SKW i ABW, mogą być później politycznie wykorzystywane
— podkreślał b. zwierzchnik WSI. Jak to, taki afront w stosunku do Dębskiego, który tak broni WSI? Nieładnie…
kim, Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/218317-alez-maja-ekspertow-dukaczewski-ocenia-schwytanie-rosyjskiego-szpiega-to-jest-sukces