Marsz "korwinowców" w Warszawie. Szef KNP próbuje wypuścić orła i obiecuje przywrócenie wolności

PAP/Leszek Szymański
PAP/Leszek Szymański

Kilka tysięcy osób (według organizatorów) przeszło w Marszu Wolności i Suwerenności w Warszawie. Manifestację zorganizowali zwolennicy Kongresu Nowej Prawicy, a wśród uczestników byli m.in. Janusz Korwin-Mikke i Przemysław Wipler.

Marsz Wolności i Suwerenności organizowany przez Nową Prawicę ma upamiętnić dekret Rady Regencyjnej z 7 października 1918 roku, ogłaszający niepodległość Polski.

Przemawiający podczas marszu przekonywali, że frekwencja z roku na rok rośnie. „Rzeczpospolita” cytuje również Korwin-Mikkego:

Kiedy byłem w Londynie, ktoś zapytał mnie, jak namówimy rodaków do powrotu do Polski. Spytałem wtedy - a czy królowa brytyjska zapraszała was do Anglii? Nie. Ludzie wyjechali, bo są tam lepsze warunki. A żeby ludzie wrócili i nie uciekali z Polski, musimy po prostu stworzyć im lepsze warunki tutaj. Wtedy sami przyjadą do naszego pięknego kraju, będącego teraz pod podwójną okupacją - szajki z ulicy Wiejskiej i szajki z Parlamentu Europejskiego

— czytamy na stronach „Rz”.

Korwin-Mikke na zakończenie marszu próbował wypuścił orła. Według szefa KNP miało to symbolizować odzyskanie wolności, co obiecuje jego partia. Czy popisowy numer się udał? Czytaj wkrótce na wPolityce.pl.

lw, rp.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych