Zaskakującego odkrycia dokonał wiceprzewodniczący Dzielnicowej Komisji Wyborczej na warszawskim Ursynowie – Arkadiusz Święszkowski. Wśród podpisów pod listami poparcia dla kandydatów SLD – odkrył bowiem – własne nazwisko. Sęk w tym, że żadnego poparcia komitetowi nie udzielał..
O sprawie poinformowała Telewizja Republika. Jak opowiadał na jej antenie Święszkowski – późnym wieczorem, w trakcie weryfikacji list zgłaszanych do wyborów samorządowych w Dzielnicy Ursynów w Warszawie – nieoczekiwanie natrafił na własne dane osobowe.
Sprawdzałem, czy podpisane pod listami osoby mieszkają na Ursynowie. I nagle natrafiłem na swoje nazwisko. Patrzę: adres się zgadza, PESEL się zgadza. Poza tym, że to nie moja ręka podpisała. To nie mój podpis!
– opowiadał na antenie wzburzony Święszkowski. Gość TV Republika przypomina sobie, że jakąś listę wyborczą podpisywał kilka lat temu. Stąd, jak przypuszcza komitet SLD , mógł dysponować jego danymi osobowymi. Jaką drogą wszedł w ich posiadanie - nie wie. Zapewnia jednak, że pod tegoroczną listą kandydatów Sojuszu figuruje sfałszowany podpis.
SLD miał pecha, że lista trafiła akurat do mnie. Ale jak wiele podobnych przypadków ma jeszcze miejsce?
– zastanawia się Święszkowski.
ansa/ TV Republika
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/217195-sprawdzal-listy-wyborcze-trafil-na-swoj-podpis-sfalszowany