Propaganda homoseksualna poprzez „badania”

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Ile trwa stały związek? 6 miesięcy wystarczy, żeby oznaczyć go jako „stały”.

W stałych związkach homoseksualnych może żyć w naszym kraju około miliona osób. (…) Badaniem objęto ponad trzy tysiące osób z całej Polski w wieku od 18. do 81. roku życia, które przez minimum sześć miesięcy pozostawały w związku z osobą tej samej płci.

Badaniem objęte zostały 3 tys. osób! Ale mowa jest o milionie! M.in. tutaj artykuł o tym „badaniu” i jego „wynikach”.

I kolejny smaczek:

Raport przygotowany przez badaczki Instytutu Psychologii PAN.

Badaczki! Może to nawet i dobrze, że obowiązuje gdzieniegdzie ta lewicowa nowo-mowa, bo dzięki temu wiemy, że projekt przygotowany został przez kobiety płci żeńskiej, ale jakie kobiety!

I wypowiedź osoby nadzorującej owo „badanie”:

Nie znam projektu badawczego obejmującego osoby nieheteroseksualne, który byłby na świecie prowadzony w tak kompleksowy sposób

— mówiła we wtorek podczas prezentacji raportu „Rodziny z wyboru w Polsce” kierowniczka projektu, dr hab. Joanna Mizielińska.

Wygląd pani Mizielińskiej już w zasadzie mówi wszystko o tym kto się zabrał za projekt i w związku z tym wiadomo jakie będą jego wyniki: https://www.google.pl/search?q=joanna+mizieli%C5%84ska&biw=1188&bih=629&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=26crVKngMqnpywOpzoDoCA&sqi=2&ved=0CCYQsAQ

W rozmowie z Żakowskim (dla Polityki), a niby z kim ma się rozmawiać o „badaniach” ideologicznych, pani Mizielińska mówi:

osoby nieheteroseksualne żyjące w stałych związkach są bardziej szczęśliwe niż żyjące w związkach osoby heteroseksualne.

No cóż, jeżeli co pół roku można sobie zafundować nowy, lepszy związek to tyle tego szczęścia jest, że ho, ho!

Lewacka ściema! Jak zwykle z nadzieją lewaków, że ciemny lud to kupi, no bo przecież badanie naukowe, ba, podparte autorytetem samej Państwowej Akademii Nauk.

Ale może przyjrzyjmy się „badaczkom”, które stoją za tym projektem, nie tylko poprzez zdjęcia w Internecie. Marta Abramowicz, była kandydatką do Parlamentu Europejskiego. Tak pisała o sobie na stronie internetowej:

W 2011 roku wzięłam ślub z moją partnerką. Ślub nie mógł odbyć się w Polsce, ponieważ polskie prawo nie przewiduje formalizacji związku osób tej samej płci. W Wielkiej Brytanii jednak każdy obywatel i obywatelka Unii Europejskiej może zawrzeć taki związek – bez żadnych problemów. Nie jest wymagany żaden dokument z Polski, poza paszportem. Zdecydowałyśmy się na ślub w Liverpoolu, gdzie mieszkają nasi przyjaciele.

(tekst przygotowywany dla tygodnika „Polska Niepodległa”)

————————————————————————————

Gender - groźna kulturowa inwazja!

Polecamy wSklepiku.pl książkę naszej dziennikarki Marzeny Nykiel „Pułapka Gender. Karły kontra orły. Wojna cywilizacji”.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.