Wojsko spisuje auta terenowe i ciężarowe. Wszystko na wypadek wojny

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
Fot. freeimages.com
Fot. freeimages.com

Polska armia może skonfiskować samochody obywatelom, jeśli uzna, że będą jej potrzebne w czasie działań wojennych. Właśnie ruszył spis takich pojazdów.

Właściciele SUV-ów, terenówek, TIR-ów i autobusów muszą zdawać sobie sprawę, że będą musieli oddać wojsku swoje samochody, jeśli tylko nastąpi powszechna mobilizacja na wypadek wojny.

Mundurowi mogą teraz chodzić po domach i sprawdzać, jakimi autami jeżdżą Polacy. Te większe od razu zostaną wpisane na specjalną listę.

Pukamy do drzwi i mówimy: „sprawdzam”. Mamy takie możliwości, a całość odbywa się na drodze wymiany dokumentów. To obowiązek każdego obywatela. Nie można odmówić. Nie powinno się na ten temat dyskutować, bo każdy powinien czuć taką potrzebę

— mówił w TVN24 ppłk Sławomir Ratyński ze Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.

Pożyczenie” samochodu nie następuje oczywiście za darmo.

Armię interesują przede wszystkim auta terenowe o wysokiej mobilności i samochody ciężarowe. To, jakim sprzętem wojsko jest zainteresowane, wynika z zapotrzebowania poszczególnych jednostek, a nie marek samochodów. Sprzęt wypożyczany jest odpłatnie. Za „pożyczenie” auta płacimy od 150 do 500 zł za dobę

— dodaje ppłk Ratyński.

Wojsko może także wynająć od obywateli powierzchnie magazynowe, parkingi i ważne budynki strategiczne.

To przede wszystkim nieruchomości przy ważnych węzłach komunikacyjnych

— doprecyzowuje wojskowy.

MG/tvn24bis.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych