Więzienie za edukację seksualną dzieci. Obywatelski projekt jest już w Sejmie

Fot.youtube.pl
Fot.youtube.pl

Karę do 2 lat więzienia za zachęcanie nieletnich do zachowań seksualnych przewiduje obywatelski projekt nowelizacji kodeksu karnego, którym zajmie się Sejm na najbliższym posiedzeniu. Zapisy te - wg autorów projektu - mają chronić przed demoralizacją i „seksualizacją” dzieci.

Projekt trafił do Sejmu z inicjatywy komitetu „Stop pedofilii”. Jego pełnomocnikiem jest Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro, który wcześniej m.in. próbował doprowadzić do zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej.

Celem zaproponowanej nowelizacji jest „umożliwienie ścigania osób demoralizujących młodzież pod osłoną prowadzenia edukacji”. W ocenie autorów zagwarantuje ona młodym ludziom ustawową ochronę przed demoralizacją.

Projekt przewiduje, że do art. 200b kodeksu karnego („Kto publicznie propaguje lub pochwala zachowania o charakterze pedofilskim, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”) zostanie dodany zapis:

Tej samej karze podlega, kto publicznie propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletnich poniżej lat 15, zachowań seksualnych, lub dostarcza im środków ułatwiających podejmowanie takich zachowań.

Autorzy ustawy protestują w ten sposób przeciw dokumentowi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) „Standardy edukacji seksualnej w Europie”. Ich zdaniem zalecenia WHO zmierzają do seksualizacji dzieci, mogą przedwcześnie rozbudzić u młodych ludzi zainteresowanie seksem, przekazują tylko techniczne informacje dotyczące seksu.

W uzasadnieniu przekonują, że standardy WHO uczą dzieci, że to, co jest przyjemne, jest też dobre, uczą ufać instynktowi i poszukiwać przyjemności, a normy moralne przedstawiają jako zmienne i względne.Poza tym - w opinii autorów projektu - sugerowanie, że jeśli seks jest dobrowolny, jest tym samym dobry, wystawia dzieci na wielkie niebezpieczeństwo, ponieważ pedofile często uwodzą dzieci, obiecując im prezenty.

Proponowana edukacja seksualna przez przedwczesne rozbudzenie seksualne dzieci i banalizowanie aktów seksualnych, faktycznie ułatwia pedofilom wykorzystywanie dzieci

—czytamy w uzasadnieniu projektu.

Komitet zebrał pod projektem 250 tys. podpisów.

W dokumencie WHO przedstawiono zalecane standardy edukacji seksualnej, które określają, co dzieci i młodzież w zależności od wieku powinny wiedzieć i rozumieć, jakie sytuacje i wyzwania czekają na nie i jak powinny sobie z nimi radzić, a także, jakie wartości i postawy powinny zostać w ich przypadku ukształtowane. Jak podkreślają ich autorzy, standardy dotyczą wszystkiego, co należy rozwinąć u dzieci i młodzieży, tak, aby utrzymały zdrowie, wykazywały pozytywne nastawienie i czerpały satysfakcję z własnej seksualności. Jednak niektórym środowiskom nie podoba się np. to, że standardy mówią o przekazywaniu wiedzy na temat seksualności dzieciom w wieku przedszkolnym, że jest w nich mowa m.in. o różnych koncepcjach rodziny, relacjach między osobami tej samej płci itp.

STANOWISKO FUNDACJI DZIECI NICZYJE

Przeciwko tym propozycjom protestuje m.in. Fundacja Dzieci Niczyje, która uważa je za szkodliwe i godzące w prawa dzieci.

Jako organizacja ekspercka, od 23 lat działająca na rzecz ochrony dzieci przed przemocą seksualną, stanowczo sprzeciwiamy się nieprawdziwym informacjom zawartym w uzasadnieniu projektu oraz wprowadzaniu proponowanych w nim zmian do kodeksu karnego. Jesteśmy przekonani, że postulowane zmiany nie wprowadzają skutecznych narzędzi walki z pedofilią. Projekt zakłada także zakazanie edukowania młodzieży i dzieci na temat seksualności człowieka, czyli wyposażania ich w wiedzę umożliwiają rozpoznawanie zagrożeń, dbanie o własną integralność oraz szukanie pomocy

—przekonuje FDN.

Zdaniem prezes FDN Moniki Sajkowskiej propozycje te kwestionują prawa dzieci do informacji i rozwoju, dezorientują, dezinformują, budując atmosferę zagrożenia i wrogości.

Trudno uwierzyć, że w XXI w. można postulować karanie za dostarczanie dzieciom wiedzy o ich rozwoju i naturze relacji seksualnych, a opiekunów, nauczycieli i wychowawców prowadzących taką edukację stawiać w jednym szeregu z pedofilami

—ocenia Sajkowska.

FDN postuluje dialog na temat interpretacji standardów WHO.

Jesteśmy przekonani, że możliwa jest po pełnym zrozumieniu zawartych tam treści - adaptacja ich do warunków polskich i opracowanie dostosowanych do możliwości rozwojowych dzieci metod ich realizacji

—przekonuje organizacja. FDN wystosowała także apel do posłów i posłanek, aby nie dopuścili projektu nowelizacji do dalszych prac w komisjach sejmowych.

STANOWISKO GRUPY EDUKATORÓW SEKSUALNYCH PONTON

Także Grupa Edukatorów Seksualnych Ponton apeluje, by nie popierać tej inicjatywy. Jej zdaniem autorzy projektu straszą edukacją seksualną, zafałszowując jej istotę.

Za pomocą demagogii i niezgodnych z prawdą informacji, społeczeństwo zostało wprowadzone w błąd. Pierwsze przekłamanie mówi, iż Inicjatywa +Stop Pedofilii+ stara się chronić dzieci przed przestępstwami na tle seksualnym, gdy w istocie zajmuje się walką z edukacją seksualną. Drugie przekłamanie dotyczy istoty edukacji seksualnej, która w interpretacji autorów projektu ustawy polega na +seksualizacji+ młodzieży, nauce masturbacji dzieci w przedszkolach oraz dostarczaniu małoletnim antykoncepcji”

—czytamy w piśmie, które organizacja przekazała marszałek Sejmu Ewie Kopacz.

Ponton przekonuje, że właściwie prowadzona i dostosowana do wieku odbiorców edukacja seksualna przyczynia się do zwiększenia świadomości zagrożeń związanych z przemocą na tle seksualnym, również tych dotyczących zjawiska pedofilii.

Grupa Edukatorów Seksualnych Ponton od 12 lat prowadzi działania na rzecz zwiększania dostępu młodzieży do edukacji seksualnej w Polsce. Młode osoby, które nie zostały wyposażone w tego typu wiedzę i umiejętności, mają trudność z rozpoznaniem symptomów przemocy, przez co często nie potrafią zareagować - podkreślają Edukatorzy w piśmie. Dodają, że jest to szczególnie ważne obecnie, gdy „łatwiej niż kiedykolwiek o dostęp do pornografii propagującej przedmiotowy i nierzadko przemocowy stosunek do kobiet i kiedy przemoc tak często rozgrywa się w sieci, niezauważana przez nikogo”.

ann/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.