Gangster wyjdzie na wolność, bo ambasada nie przysłała tłumacza?

fot.nasygnale.pl
fot.nasygnale.pl

Polski gangster zatrzymany w RPA może niebawem wyjść na wolność. Nie można go osądzić, gdyż Polska nie jest w stanie zapewnić mu tłumacza.

Jak informuje portal TVN 24 Janusz G., ps. „Graf”, to jeden z najbardziej niebezpiecznych polskich gangsterów.

W Polsce jest oskarżony o m.in udział w morderstwie i organizację serii brutalnych porwań biznesmenów dla okupu. Jak informuje portal od lutego przebywa w areszcie na przedmieściach największego miasta Republiki Południowej Afryki - Johannesburga.

Jesteśmy rozczarowani postawą polskiej ambasady i rządu, które nie robią nic, by nam pomóc

— miał powiedzieć na specjalnie zwołanym briefingu prasowym prowadzący proces sędziego Abdula Khana.

Według sędziego problemem jest brak tłumacza z języka polskiego, który jest niezbędny, by “Graf” rozumiał, co się dzieje na sali sądowej. Jak się okazuje Wyznaczona wcześniej tłumaczka przestała się stawiać na rozprawy “z powodu choroby”. Jeśli problem nie zostanie rozwiązany, to “Graf” wkrótce odzyska wolność. Polska ambasada twierdzi, że nic nie wie o kłopotach z procesem.

O problemie dowiedzieliśmy się z mediów. Natychmiast skontaktowaliśmy się z odpowiednimi władzami. Wcześniej nikt nas o problemach nie informował i byliśmy przekonani, że obowiązuje umowa o tym, że całą sprawą zajmuje się Interpol. Dlatego, że sam Janusz G. nie chciał naszej pomocy

— twierdzi jeden z pracowników ambasady w Pretorii.

Portal przypomina też wcześniejsze szczęśliwe dla „Grafa” zbiegi okoliczności: I tak z polskiego aresztu gangster wyszedł - mimo kilku toczących się procesów - latem ubiegłego roku. Sąd uznał, że zbyt długo przebywa już w areszcie tymczasowym.Zasiadał na ławie oskarżonych jako wykonawca zlecenia porwania i morderstwa maklera giełdowego Piotra Głowali. Według aktu oskarżenia zrobił to, działając na zlecenie rekina polskiej finansjery Janusza L., który dziś mieszka w… Republice Południowej Afryki. (Biznesmen także jest już poza zasięgiem polskiego wymiaru sprawiedliwości, gdyż jego sprawa o ekstradycję zakończyła się klęską prokuratury.)

Sąd nie wydał też decyzji o odebraniu mu paszportu, gdyż… ten nigdy wcześniej paszportu nie miał. Wojewoda wydał mu (już po zwolnieniu z aresztu - red.) paszport, bo nie miał żadnej adnotacji, że nie powinien - tłumaczy prokuratura.

Gangster jest jest oskarżony o zastraszanie i szantażowanie przedstawicieli jednej ze spółek, która sprzedała jego nieruchomość. Jednak i to śledztwo utknęło w miejscu, gdyż “Graf” - posługując się zupełnie legalnym paszportem - wyjechał do RPA. Pracownicy ambasady zapewniają teraz że, “zrobią wszystko”, by “Graf” rozliczył się z polskim wymiarem sprawiedliwości.

TVN24/ansa

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.