Czy to już epidemia? Coraz więcej zachorowań na ospę wietrzną

Fot. youtube.com
Fot. youtube.com

Mamy coraz więcej zachorowań na ospę wietrzną. Od stycznia do końca lipca na ospę wietrzną zachorowało 176 tys. dzieci, a w tym samym czasie ub.r. 125 tys. - wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. Mimo to na darmową szczepionkę rodzice nie mają co liczyć - pisze „Metro”.

Teraz z tej najskuteczniejszej ochrony przed wirusem bezpłatnie mogą korzystać tylko niektórzy m.in. dzieci do 12. roku życia o upośledzonej odporności, chore na białaczkę czy HIV, oraz dzieci z ich najbliższego otoczenia. Za darmo szczepi się też w żłobkach i domach dziecka.

Zaś dla pozostałych Główny Inspektorat Sanitarny zaleca szczepienie na własny koszt. A to wydatek ok. 250 zł i na razie nie ma szans na refundację - zauważa „Metro”.

Szczepionka przeciw ospie wietrznej nie jest w grupie szczepień, które w pierwszej kolejności powinny być włączone do refundacji

— mówi rzecznik GIS Jan Bondar.

Potwierdza to, o czym epidemiolodzy doradzający resortowi zdrowia mówią od lat.

Priorytetem są bezpłatne szczepionki przeciw pneumokokom i meningokokom. To na nich najbardziej zależy lekarzom

— dodaje.

Specjaliści od chorób zakaźnych tłumaczą, że w kasie państwa nie ma i nie będzie pieniędzy na refundowanie wszystkich szczepionek, które warto podawać.

Ospa wietrzna to choroba wieku dziecięcego, charakteryzuje się dużą zaraźliwością. Objawami początkowymi jest wysoka gorączka, bóle głowy, osłabienie. Później pojawiają się wykwity skórne.

ann/PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.