"Wprost" szykuje materiał przykrywkowy, który ma chronić Komorowskiego. Prezydent wkrótce stanie przed sądem

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
youtube.pl: wręczenie "Człowieka Roku". Pierwsi z prawej: S. Latkowski i M. Lisiecki
youtube.pl: wręczenie "Człowieka Roku". Pierwsi z prawej: S. Latkowski i M. Lisiecki

Tygodnik „Wprost” zapowiada publikację na temat tajnego aneksu do raportu z weryfikacji WSI. Materiał  ma za zadanie przywrócić starą tezę – obaloną już kilka lat temu przez prokuraturę - że z komisji ds. weryfikacji WSI Antoniego Macierewicza wyciekały tajne dokumenty.

Osoby, które znają dobrze sprawę nie mają wątpliwości, że tygodnik, który bardzo dobrze żyje z Bronisławem Komorowskim, chce tą publikacją rozbroić bombę, która ma eksplodować pod prezydentem już tej jesieni. Otóż sąd, przed którym odpowiada dziennikarz śledczy Wojciech Sumliński - obwiniany o usiłowanie płatnej protekcji podczas procesu weryfikacji żołnierzy WSI, wezwał na 10 września – na wniosek oskarżonego dziennikarza – Komorowskiego na świadka.

Wstępnie chcę panu prezydentowi zadać około 200 pytań i w tym momencie mogę powiedzieć, że udzielenie na nie odpowiedzi będą ciężkim przeżyciem dla pana prezydenta

— ujawnia w rozmowie z portalem wPolityce.pl red. Sumliński.

Jego zdaniem nie ulega wątpliwości, że „Wprost” swoją publikacją chce rozbroić właśnie tę bombę, która tyka już pod politykiem, który całym sercem i duszą zaangażował się w obronę byłych Wojskowych Służb Informacyjnych będącymi przez cały okres swego istnienia w III RP niczym więcej jak „długim ramieniem” tajnych służb sowieckich, a potem rosyjskich.

Prokuratura prowadziła kilka lat temu śledztwo, które zakończyło się umorzeniem z uwagi na nieznalezienie wycieku tajnych materiałów. I nagle w sierpniu 2014 r., tuż przed stanięciem przed sądem pana prezydenta tygodnik związany z prezydentem publikuje tajne materiały związane z aneksem, które rzekomo miały już wyciec już w 2007 r., ale nie wyciekły. Dziś one są w gestii prezydenta Komorowskiego, który przejął je 10 kwietnia 2010 r. Więc kto od czterech lat ma dostęp do tych materiałów i może do nich dorabiać dowolną legendę?

Dziennikarz zwraca uwagę na silne związki „Wprost” z obozem prezydenckim.

Przecież niedawno ten tygodnik rękoma red. naczelnego Sylwestra Latkowskiego i szefa wydawnictwa Michała Lisieckiego, obdarował pana prezydenta tytułem „Człowieka Roku!”

Sumliński planuje też na koniec roku wydać książkę poświęconą ciemnej stronie życiorysu Bronisława Komorowskiego.

Od kilku miesięcy mówię o tym, że na koniec roku planuję wydanie książki, w której pokażę opinii publicznej materiały zupełnie nieznane opinii publicznej, a które to materiały pokazują Bronisława Komorowskiego w całkiem nowym świetle. Są to materiały pochodzące od ludzi, którzy byli kiedyś blisko obecnego prezydenta i którzy zapłacili wysoką cenę za tę bliskość. Jeden z tych ludzi już nie żyje. Podam wszystkie dane, nazwiska, opublikuję nagrania rozmów itd.

Zobacz cały film z gali wręczenia tytułu „Człowieka Roku” Bronisławowi Komorowskiemu:

Slaw

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych