Mała ość w gardle, wielki problem dla służby zdrowia. Sorry, takie mamy procedury

Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com
Fot.zdjęcie ilustracyjne freeimages.com

Mała ość w gardle odsłania niemoc naszej służby zdrowia. Wydaje się, że jej usunięcie to dość prosty zabieg, ale nie u nas. Mężczyznę z ością w gardle odsyłano od jednej placówki medycznej do drugiej. I tak szukając pomocy przejechał kilkadziesiąt kilometrów.

Mężczyzna w sobotę na śniadanie zjadł rybę. Niestety jedna z ości utkwiła mu w przełyku i to tak nieszczęśliwie, że musiał szukać pomocy. Jego historię opisuje „Gazeta Pomorska”.

Wydawać by się pomogło, że najlepiej jest pojechać do najbliższego ośrodka zdrowia. W ośrodku w Czersku, do którego pojechał, dowiedział się jednak, że pogotowia już nie ma i że powinien pojechać do kolejnego, gdzie jest pomoc doraźna. Tam się okazało, że nikt mu ości z gardła nie usunie.

Rozmawiałem z jakąś panią. Nie wiem, kim była. Czy to była lekarka, czy też pielęgniarka. W każdym razie usłyszałem, że nie może mi pomóc

—opowiadał mężczyzna „Pomorskiej”.

Usłyszał za to, że kobieta nie ma odpowiednich narzędzi medycznych i skierowała go do szpitala  w Chojnicach.

Jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu bez problemu w Czersku udzielano pomocy w takich wypadkach. A teraz się dowiedziałem, że nie, że trzeba jechać kilkadziesiąt kilometrów dalej. Przecież to nie pomyślenia w XXI w.

— mówił zdenerwowany.

Ość dokuczała coraz bardziej, a do Chojnic było daleko. Zdesperowany mężczyzna zadzwonił do znajomej, która wzięła pęsetę i sprawnie ość wyciągnęła.

Za to właściciel jednej z przychodni, do której trafił mężczyzna, tłumaczył, że w sobotę, o godzinie w której przyszedł pacjent, pewnie już nie było lekarza. Poza tym pielęgniarka nie jest zobowiązana do interwencji w takich przypadkach, a co najważniejsze, zgodnie z obecnymi procedurami NFZ-u takie przypadki wymagają konsultacji laryngologicznej w szpitalu.

I wszystko jasne, winne są procedury, czyli tak naprawdę nikt.

ann/pomorska.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.