Po polskich drogach jeździ cała armia naćpanych potencjalnych morderców drogowych

Fot. PAP / Adam Warżawa
Fot. PAP / Adam Warżawa

Armia naćpanych morderców drogowych jeździ po polskich drogach. Policja jest bezradna, a Temida ślepa na jedno oko. Szaleńcza jazda po sopockim Monciaku i śmiertelny wypadek Dariusza K. to najnowsze przykłady tego zjawiska.

Zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym usłyszał kierowca, który w sobotę wieczór na deptaku w Sopocie ranił ponad dwadzieścia osób, specjalnie najeżdżając na nie samochodem. Nie jest to zarzut, którego należałoby oczekiwać w stosunku do kogoś, kto z premedytacja usiłował zabić lub okaleczyć ludzi.

Nieoczekiwanie prokuratura nie mówi nic o narkotykach, pod których wpływem miał być kierowca Hondy. Takie informacje pojawiły się, gdy ujęto szaleńca. Teraz ten wątek jest starannie pomijany. Wspomniano mimochodem, że badania ekspertów mają trwać nawet kilka miesięcy. Rzekomo dopiero wtedy będzie wiadomo, czy Michał Ł. zażywał narkotyki czy nie.

To jawna kpina. Podstawowe testy dają taką pewność niemal natychmiast. Nie usłyszeliśmy dziś więc, czy szaleniec z Sopotu był wpływem amfetaminy, kokainy, czy też marihuany. A może mieszkanki tych środków. Mam wrażenie że prokuratura liczy na to, że za parę miesięcy sprawa przyschnie. Będzie można uznać, że kierowca z Monciaka był niepoczytalny i nie może pójść do więzienia.

Jak mówi się w Trójmieście, Michał Ł. ma niezłe rodzinne umocowania w środowisku prokuratury. Zapewne to podła plotka, rozpuszczana przez malkontentów.

Bardzo szybko przebadano za to na obecność narkotyków Dariusza K, muzyka, który już chyba dożywotnio będzie określany jako „były mąż Edyty Górniak “. Tydzień temu zabił swoim BMW kobietę przechodząca na zielonym świetle i na pasach.

Policjantów zdziwiło, że po wypadku zachowuje olimpijską obojętność, jakby nic się nie stało. To było zdecydowanie nietypowe zachowanie. Wzięto go na badania do szpitala. No i ujawniono natychmiast – bo Dariusz K najwyraźniej nie ma matki w prokuraturze – że był pod wpływem kokainy.

Kokaina to ulubiony psychostymulant naszych celebrytów. Luksusowy, drogi i elitarny daje poczucie natychmiastowego przypływu energii. Zapewnia też złudną pewność siebie, przekonanie, że ma się umiejętności kierowcy rajdowego i wyrobi się na każdym zakręcie.

Opowiadał mi o tym terapeuta warszawskich elit, Robert Rutkowski, który w swym prywatnym gabinecie dyskretnie wyciąga z uzależnienia celebrytów, biznesmenów, polityków.

Rozmawiałam z nim pisząc do najnowszego numeru „wSieci “ artykuł „Ta historia się sprzeda “, o sprawie Dariusza K, i zażywaniu kokainy w kręgach warszawki.

Myślę, że Robert Rutkowski wie o czym mówi, gdy twierdzi, że przeraża go iż po polskich drogach jeździ cała armia naćpanych potencjalnych morderców drogowych. Ludzie, którzy siadają za kierownicą pod wpływem narkotyków, czują się bezkarni.

Wiedzą, że jeśli będzie kontrola drogowa, ujdzie im to na sucho. Gdyby policja wyczuła od nich zapach alkoholu, mieliby problem. Ale policjanci nie są przygotowani do wyłapywania kierowców, którzy przyjmowali substancji psychoaktywne. Nie mają testerów, bo są za drogie, a poza tym zazwyczaj nie potrafią też zauważyć, że kierowca jest pod wpływem narkotyków.

Mój pacjent prowadził samochód pod wpływem kokainy, palił też niedawno marihuanę. Kiedy policjant otworzył drzwiczki jego samochodu, był tak naćpany, że po prostu wypadł na jezdnię. Błyskawicznie wymyślił wyjaśnienie: powiedział, że jest cukrzykiem i spadła mu krzywa cukru. Alkomat nie wykazał alkoholu. Policjanci uwierzyli w to wyjaśnienie. Śmiał się potem, że dali mu nawet batonik

— opowiada Robert Rutkowski.

Zdążyliśmy już zapomnieć o wypadku w Kamieniu Pomorskim, gdy kierowca BMW rozjechał dwie rodziny idące chodnikiem i zabił sześć osób. Był pod wpływem amfetaminy, marihuany i alkoholu, zabójczej – nie dla niego – mieszanki.

To tylko kwestia czasu, gdy wydarzy się kolejna taka historia.

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.