Jest część prasy, która od 25 lat cały czas stara się przedstawić naszą historię w straszny sposób. Zohydzić nasza przeszłość. No ale jak ma być, jeśli prezydent Polski przeprasza Żydów za Jedwabne
— mówi prof. Witold Kieżun w rozmowie z portalem Wirtualnej Polski.
Uczestnik Powstania Warszawskiego większą część rozmowy poświęca właśnie zrywowi z 1944 roku. Polecamy całość rozmowy. Warto jednak skupić się na wątkach, które odnoszą się do polityki historycznej w wykonaniu III RP.
Zdaniem prof. Kieżuna brak ukierunkowanego myślenia na dumę z polskiej historii sprawia, że musimy się dziś wstydzić.
To myśmy mordowali Żydów, polska armia - taka jest światowa opinia. Starałem się bardzo, żeby wyprodukować film Żydzi-Polacy. Nie udało się i w dalszym ciągu nic się nie robi. Natomiast produkuje się film „Pokłosie”, który robi furorę na całym świecie. W Nowym Jorku były olbrzymie kolejki. To jest właśnie historia, w jaki sposób Polacy mordowali Żydów
— ubolewa ekonomista.
Częścią odpowiedzialności za taki stan rzeczy obarcza media.
Jest część prasy, która od 25 lat cały czas stara się przedstawić naszą historię w straszny sposób. Zohydzić nasza przeszłość. No ale jak ma być, jeśli prezydent Polski przeprasza Żydów za Jedwabne
— mówi.
Na potwierdzenie swoich tez przytacza anegdoty związane z jego spotkaniami ze studentami.
W 1975 roku Niemcy zaprosili mnie na spotkanie ze studentami na Uniwersytecie w Speyer. Studenci (pierwsze pokolenie) powiedzieli: „Wiemy, jak zbrodniczo postępowali nasi rodzice. Ale my chcemy w tej chwili zawrzeć przyjaźń. Czy sądzi pan, panie profesorze, że to jest możliwe?” Ja odrzekłem, że tak, bo nasi biskupi powiedzieli: „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Jesteśmy chrześcijanami. Tak mi się wtedy wydawało. Ale teraz przegraliśmy proces, zbiorowy wniosek do prokuratora, żeby wystąpił przeciwko gazecie „Sueddeutsche Zeitung”, która systematycznie, co 2 miesiące, pisze „polskie obozy koncentracyjne”. Prokurator polski uznał, że „nie widzi chęci obrazy, a to określenie prawdopodobnie ma charakter geograficzny”
— punktuje.
I dodaje, nawiązując do jednego ze swoich wykładów w Kanadzie:
Na 102 studentów 62 napisało - polskiej (narodowości są naziści - dop. wP). Zapytałem: „dlaczego?” Odpowiedzieli: „Dlatego, że są polskie obozy koncentracyjne. A wiadomo, że obozy koncentracyjne były organizowane przez nazistów, żeby mordować Żydów. Wobec tego naziści to są Polacy”. I w tej chwili cały świat tak uważa
— przekonuje prof. Kieżun.
I przytacza jeszcze jedną anegdotę.
Dwa lata temu profesor amerykański, kiedy dowiedział się w czasie konferencji w Nowym Jorku, że siedzi obok niego profesor z Polski (mój kolega) wstał i powiedział, że koło Polaka z Polski on siedzieć nie będzie, bo myśmy wymordowali Żydów. Tymczasem nigdy żaden naród nie zachował się tak, jak Polacy. Nigdzie nie było podziemnej organizacji dla obrony Żydów i nigdzie tylu Żydów nie zostało uratowanych. I to jest największy skandal, również nasz
— irytuje się ekonomista.
lw, Wirtualna Polska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/205065-prof-kiezun-o-polityce-historycznej-w-iii-rp-wiekszosc-moich-studentow-uwazala-ze-nazisci-to-polacy-dzis-caly-swiat-tak-mysli