Prof. Kieżun o polityce historycznej w III RP. "Większość moich studentów uważała, że naziści to Polacy. Dziś cały świat tak myśli"

Fot. YouTube / Program 7
Fot. YouTube / Program 7

Jest część prasy, która od 25 lat cały czas stara się przedstawić naszą historię w straszny sposób. Zohydzić nasza przeszłość. No ale jak ma być, jeśli prezydent Polski przeprasza Żydów za Jedwabne

— mówi prof. Witold Kieżun w rozmowie z portalem Wirtualnej Polski.

Uczestnik Powstania Warszawskiego większą część rozmowy poświęca właśnie zrywowi z 1944 roku. Polecamy całość rozmowy. Warto jednak skupić się na wątkach, które odnoszą się do polityki historycznej w wykonaniu III RP.

Zdaniem prof. Kieżuna brak ukierunkowanego myślenia na dumę z polskiej historii sprawia, że musimy się dziś wstydzić.

To myśmy mordowali Żydów, polska armia - taka jest światowa opinia. Starałem się bardzo, żeby wyprodukować film Żydzi-Polacy. Nie udało się i w dalszym ciągu nic się nie robi. Natomiast produkuje się film „Pokłosie”, który robi furorę na całym świecie. W Nowym Jorku były olbrzymie kolejki. To jest właśnie historia, w jaki sposób Polacy mordowali Żydów

— ubolewa ekonomista.

Częścią odpowiedzialności za taki stan rzeczy obarcza media.

Jest część prasy, która od 25 lat cały czas stara się przedstawić naszą historię w straszny sposób. Zohydzić nasza przeszłość. No ale jak ma być, jeśli prezydent Polski przeprasza Żydów za Jedwabne

— mówi.

Na potwierdzenie swoich tez przytacza anegdoty związane z jego spotkaniami ze studentami.

W 1975 roku Niemcy zaprosili mnie na spotkanie ze studentami na Uniwersytecie w Speyer. Studenci (pierwsze pokolenie) powiedzieli: „Wiemy, jak zbrodniczo postępowali nasi rodzice. Ale my chcemy w tej chwili zawrzeć przyjaźń. Czy sądzi pan, panie profesorze, że to jest możliwe?” Ja odrzekłem, że tak, bo nasi biskupi powiedzieli: „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Jesteśmy chrześcijanami. Tak mi się wtedy wydawało. Ale teraz przegraliśmy proces, zbiorowy wniosek do prokuratora, żeby wystąpił przeciwko gazecie „Sueddeutsche Zeitung”, która systematycznie, co 2 miesiące, pisze „polskie obozy koncentracyjne”. Prokurator polski uznał, że „nie widzi chęci obrazy, a to określenie prawdopodobnie ma charakter geograficzny”

— punktuje.

I dodaje, nawiązując do jednego ze swoich wykładów w Kanadzie:

Na 102 studentów 62 napisało - polskiej (narodowości są naziści - dop. wP). Zapytałem: „dlaczego?” Odpowiedzieli: „Dlatego, że są polskie obozy koncentracyjne. A wiadomo, że obozy koncentracyjne były organizowane przez nazistów, żeby mordować Żydów. Wobec tego naziści to są Polacy”. I w tej chwili cały świat tak uważa

— przekonuje prof. Kieżun.

I przytacza jeszcze jedną anegdotę.

Dwa lata temu profesor amerykański, kiedy dowiedział się w czasie konferencji w Nowym Jorku, że siedzi obok niego profesor z Polski (mój kolega) wstał i powiedział, że koło Polaka z Polski on siedzieć nie będzie, bo myśmy wymordowali Żydów. Tymczasem nigdy żaden naród nie zachował się tak, jak Polacy. Nigdzie nie było podziemnej organizacji dla obrony Żydów i nigdzie tylu Żydów nie zostało uratowanych. I to jest największy skandal, również nasz

— irytuje się ekonomista.

lw, Wirtualna Polska

Autor

Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl Wspólnie brońmy Polski i prawdy! www.wesprzyj.wpolityce.pl

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.