Tak zdecydował najwyższy sąd administracyjny, podkreślając, że prawo do małżeństwa to fundamentalne prawo człowieka. Senegalczyk, który związał się z Francuzem, dostanie też 5 tysięcy Euro odszkodowania. A to dlatego, że konsulat, w którym złożył podanie o wizę, nie chciał jej wydać. Urzędnicy mieli mocny argument: Senegalczyk przebywał przez pewien czas we Francji nielegalnie. Złamał więc francuskie prawo, co normalnie jest wszędzie wystarczającym powodem, by nie dostać wizy. Jednak francuski najwyższy sąd administracyjny uważa inaczej i ostro zganił ministerstwo spraw wewnętrznych, że to ono łamie prawo.

Najwyraźniej kiedy w grę w chodzi małżeństwo homoseksualne, nie obowiązują zwykłe przepisy prawne.

Sąd uznał, że najważniejsza jest ustawa „małżeństwo dla wszystkich”, przyjęta we Francji rok temu.

Senegalczyk mieszka w Maroku, a tam oczywiście nie mógłby zawrzeć homoseksualnego ślubu, bo jest to nielegalne. Musi więc wjechać do Francji, by było to możliwie.

Decyzja Sądu Konstytucyjnego, która — sądząc z wpisów na internetowych forach — szokuje Francuzów, będzie miała precedensowe znaczenie.

Sądy francuskie wyraźnie zresztą sprzyjają małżeństwom homoseksualnym. Niedawno sąd niższego szczebla wydał decyzję, pozwalającą na ślub Francuza z obywatelem Maroka.

A to jest niezgodne z umową, jaką podpisała z Marokiem Francja, zobowiązując się, że nie będzie udzielać homoseksualnych ślubów obywatelom tego kraju. Podobne umowy rząd francuski podpisał z jedenastoma państwami, w tym z Polską. Skoro złamano jedną umowę, zostaną złamane następne.

Wydaje się , że to już tylko kwestia czasu, kiedy francuski mer udzieli homoseksualnego ślubu polskiemu gejowi, który znajdzie we Francji partnera.