"Resort min. Sikorskiego zdecydowanie położył łapę na dofinansowaniu różnorakich działań Polonii i wspiera tylko „słuszne”, prorządowe inicjatywy..."

fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Ostatnio – na zaproszenie organizacji polonijnych (Z Kanady, USA, Australii, Węgier, Anglii, Litwy) pojeździłem trochę więcej po świecie. Z wyjątkiem Litwy (gdzie żyją nie Polonusi, ale Polacy – bo to granica przesunęła się na zachód, a oni trwają tam od setek lat) – miałem możliwość porównania różnych środowisk emigracyjnych. To upoważnia do pewnych wniosków i uogólnień…

Jedno, co nasuwa się samo przez się – to przeniesienie naszych narodowych sporów i waśni na obcy grunt. Walnie do tego przyczyniła się polityka „kija i marchewki”, stosowana przez polski MSZ. Resort min. Sikorskiego zdecydowanie położył łapę na dofinansowaniu różnorakich działań Polonii i wspiera tylko „słuszne”, prorządowe inicjatywy… Padają (zwłaszcza na wschodzie) polskie gazety, radia polonijne z wieloletnimi tradycjami, brakuje środków na statutową działalność patriotycznych i kombatanckich stowarzyszeń niezależnych od platformerskiego „mainstreamu”, na patriotyczne harcerstwo etc etc. Budowane przez naszych rodaków i służące kilku pokoleniom Domy Polskie przejmowane są – w niejasnych okolicznościach – przez różnych podejrzanych, bezideowych cwaniaków i bezprawnie wyprzedawane.

Ludzie, którzy zapraszali mnie na spotkania autorskie wywodzili się przeważnie ze środowisk solidarnościowych, jak np. więźniowie polityczni, szykanowani i siłą wypychani z kraju przez esbecję (czyszczono wtedy gorączkowo kraj z „ekstremy”, która mogła zakłócać ustalenia okrągłostołowe). O dziwo tam, za wielką wodą ci skrzywdzeni przez komunę ludzie natykali się niespodzianie na postkomunistyczną agenturę. Właśnie dlatego prawdziwi prawicowcy nie mogą tam liczyć na żadne dotacje ani granty. Stara, patriotyczna Polonia powoli wymiera; obecnie idzie bój o serca najmłodszego pokolenia rodaków na obczyźnie. Podobnie zresztą jak i u nas, w kraju (na szczęście pojawiają się w Polsce odważni, bezkompromisowi i myślący młodzi ludzie – podobni Marysi Sokołowskiej czy Dominikowi Feliksowi)…

W Ameryce czy Australii spotykałem na każdym kroku trzecie pokolenie Polaków mówiących czysto po polsku. A i najnowsza emigracja też jest coraz bardziej świadoma zachodzących wokół procesów. I dobrze wie, komu zawdzięcza swoją tułaczkę „za chlebem”…

Zdarzało mi się (niestety) napotykać również emigracyjne lemingi; i właśnie z myślą o nich napisałem ten wierszyk (za „Naszym Dziennikiem”).

      POLAKU, CZY CI NIE ŻAL?...

Nie chcesz odmieniać Polski. Dla ciebie – zbyt trudne…

Walczyć z patologiami? Po co? To obłudne…

W „Bóg, Honor i Ojczyznę” nie wierzysz. Banalne…

Z wiatrakami nie będziesz walczyć. Nierealne…

Lepiej uciec najszybciej chyłkiem z TEGO kraju

Tam, gdzie świat urządzony… Tam, gdzie lepiej mają…

Pomnażać swój dobrobyt w pracy (na legalu),

Lub, gdy szczęście dopisze – przetrwać na socjalu…

Wkrótce zaczniesz pouczać tych, co pozostali,

Że zostając (kretyni!) pieski los wybrali…

Będziesz kpił z sentymentów. Wielbił wszelkie zmiany.

Za przykład stawiał Anglię, „Reich”, Irlandię, Stany…

Wszyscy nie wyjedziemy – to jest niemożliwe!

Ktoś tu musi posprzątać. I złu się sprzeciwić.

Nie każdemu podchodzą zagraniczne racje.

Inna mowa. Wartości. I obce frustracje.

Chciałbym tym, co z Ojczyzny łatwo wyjeżdżają

Radzić; niech polski paszport dobrze przechowają,

Bo gdy skończy się okres mega-prosperity,

Nikt nie zechce się z nimi dzielić dobrobytem…

Słychać już głosy w świecie; naszym każą wracać…

(Imigranci do domu! Oddajcie nam pracę!)

Multi-kulti wychodzi bokiem. Prawie wszystkim.

Konflikt kipi. Narasta. Kres sielanki bliski…

Wspomnij miejsce na Ziemi, gdy będziesz w potrzebie;

Tylko w Polsce to czujesz – że jesteś u siebie!

W głębi duszy tkwisz mocno tutaj, w tym narodzie.

Słuchaj serca. Pamiętaj zawsze, skąd pochodzisz…

My w tym czasie Dom wspólny wreszcie wysprzątamy.

Przewietrzymy. Zaprzańców precz z Domu wygnamy.

Byś – gdy znów zechcesz szukać w życiu NORMALNOŚCI –

Miał dokąd wracać z drogi. Do pierwszej Miłości…

Lech Makowiecki

I z cyklu – znalezione w sieci – przypominam balladę PATRIOTYZM z płyty o tej samej nazwie. Przepraszam, że się powtarzam, ale na mainstreamowych listach przebojów tego  nie usłyszycie…

P.S. I przypomnienie dla tych, którzy wątpią, że można balladami promować polską historię: Ruch Społeczny im Prezydenta RP   profesora Lecha Kaczyńskiego, Solidarność Uniwersytetu Gdańskiego, Dziekan Wydziału Prawa i Administracji mają zaszczyt zaprosić  na  wykład w  ramach cyklu „Z historią ku przyszłości”. Wykład odbędzie   się  w środę, 11 czerwca    2014 r. godzina 17’00” w Gdańsku, ul. Bażyńskiego, w   Auli A  Wydziału   Prawa i  Administracji UG i nosić będzie tytuł: „ Patriotyzm” Wygłosi go  Lech Makowiecki piosenkarz, pisarz, poeta, publicysta i lider zespołu „Zayazd”. Wykład będzie połączony  z promocją jego  płyt i książek. Informacje na www.historiarp.pl
Serdecznie zapraszamy

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych