Przewodniczącemu Dworakowi i prezesowi Polskiego Radia serdecznie gratulujemy kadr! Redaktor Naczelna RDC zachwala prostytucję jako... całkiem niezły zawód dla kobiet

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Słusznie, bardzo słusznie przepędzono z mediów publicznych wszystkich u których wykryto konserwatywne odchylenie. Na nowy etap, na czas wszczepiania Polakom rewolucji obyczajowej potrzebne były nowe kadry. Jedną z ważniejszych z tego punktu widzenia wydaje się nominacja Ewy Wanat na redaktor naczelną rozgłośni mazowieckiej Polskiego Radia - Radia dla Ciebie.

Oto fragment rozmowy z Wanat właśnie zamieszczonej na stronach radykalnie lewicowej „Krytyki Politycznej”. Ostrzegamy - to niezły, perwersyjny bełkot, dowodzący całkowitego braku kontaktu z podstawowymi zasadami cywilizacji łacińskiej.

Tomasz Stawiszyński: Prostytucja to praca jak każda inna?

Ewa Wanat: Tak.

Czyli powinna być legalna?

Jak najbardziej.

Pisałaś niedawno w facebookowej dyskusji, że nie widzisz różnicy między pracą aktora a prostytutki – oboje pracują ciałem, używają go…

Przeciwnicy przekonania, że prostytucja to zawód jak każdy inny, często posługują się argumentem – którego także ty użyłeś w swoim tekście w Dzienniku Opinii – że mamy tu do czynienia z ingerencją w sferę emocji, intymności. Ale myślę, że wiele jest takich zawodów i prac, które w te sfery wchodzą, prostytucja się tutaj niczym nie wyróżnia. Weźmy modelki, które pracują wyłącznie ciałem i bardzo często muszą robić rzeczy, które są bardzo trudne, także pod względem emocjonalnym. Oszpeca się je, każe chodzić po wybiegu w niewygodnych butach albo fotografuje nago w różnych dziwacznych dekoracjach. Podobnie modelki w ASP, które całymi godzinami – usadzane w różnych pozycjach, bardzo szczegółowo oglądane ze wszystkich stron przez kilkadziesiąt osób – siedzą nago przed grupą studentów i studentek. To wszystko wkracza w sferę emocji czy intymności – i myślę, że zawód prostytutki wkracza w nią dokładnie tak samo, jak zawód aktora, który odgrywa scenę seksu w filmie czy teatrze. A nikt nie powie o aktorce odgrywającej scenę kopulacji przed kamerą, że jest dziwką.

Mówisz o pewnym kontinuum zawodów czy form, w których używa się ciała. Czy prostytucja nie jest jednak formą szczególną, ekstremalną? Aktorzy odgrywają sceny seksu, ale seksu nie uprawiają. Nawet odtwórcy głównych ról w Nimfomance von Triera korzystali z dublerów. Nie przekroczyli pewnej bariery.

Bariery sami ustanawiamy. (…). Jakie statystyki mówią o tym, że wszystkie prostytutki są wykorzystywane i przeżywają traumę?

I dalej:

Moje poglądy na ten temat ukształtowały się między innymi, kiedy pracowałam w latach 80. w Niemczech jako sprzątaczka. Sprzątałam między innymi u dziewczyny, która była prostytutką. I przegadałam z nią wiele godzin. Była z dobrego domu, studiowała dwa fakultety. W pewnym momencie chciała się uniezależnić i stwierdziła, że spośród wielu różnych możliwości ta jest dla niej najciekawsza i potencjalnie da jej największe pieniądze.

Seksualność jest stygmatyzowana w takich kulturach jak polska. Gdzie duże znaczenie przywiązuje się do tradycji, patriarchatu, religii monoteistycznej, która traktuje seksualność w restrykcyjny sposób. Religie używają przecież naszej seksualności po to, żeby nami manipulować, żeby trzymać nas w strachu. Na Zachodzie prostytucja jest traktowana – również przez społeczeństwo – inaczej. Kobiety i mężczyźni uprawiający ten zawód nie są postrzegani jako trędowaci. To się cały czas zmienia. W Polsce też się będzie zmieniało.

I wszystko jasne - prostytucja, niszcząca całkowicie człowieczeństwo, to fajny zawód, wcale nie odradzany młodym dziewczynom przez Ewę Wanat. Byłoby jeszcze fajniej - można zrozumieć z wywodu Wanat - gdyby nie kler, który krytykując dewiacje dąży do tego by „żeby nami manipulować, żeby trzymać nas w strachu”.

Coś niesamowitego! Z takim podejściem do życia społecznego można może prowadzić agencję rajfurską, ale czy można być szefem ważnego oddziału radia publicznego!? Jak widać w świecie Jana Dworaka - jak najbardziej. On przecież zwalcza odchylenia prawicowe.

Cóż, Przewodniczącemu Dworakowi i prezesowi Polskiego Radia serdecznie gratulujemy doboru kadr. A polskiej młodej lewicy - wrażliwości na ludzką krzywdę. Strach pomyśleć co będzie, jak już na całego się społeczeństwem „zaopiekują”, Prawdziwy raj to będzie! A kariera prostytutki - przez każdą dziewczyną otwarta… Brr! Ohyda!

wu-ka, źródło: Krytyka Polityczna.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych