2,5-letnie dziecko zmarło na ospę wietrzną. Choroba zakaźna, którą przeszliśmy niemal wszyscy w dzieciństwie, może się okazać nieobliczalna w skutkach

Fot.freeimages.com
Fot.freeimages.com

Niby nic strasznego. Dziecko choruje na ospę wietrzną. A jednak w tym przypadku historia skończyła się tragicznie. Wrocławskie pogotowie ratunkowe wezwano do chorego na ospę 2,5 - letniego dziecka. Nie przeżyło ono choroby.

Jak twierdzą lekarze, powodem śmierci dziecka nie mogła być sama „wiatrówka”, ale połączenie związanych z nią powikłań i obniżonej odporności malucha. Okazuje się też, że choroba zakaźna, którą prawie wszyscy przechodzą w dzieciństwie, może się okazać tragiczna w skutkach. Lekarze proponują szczepienia na ospę wietrzną, jednak nie są one obowiązkowe. Wszystko wskazuje na to, że 2,5-latek nie był szczepiony.

Ospa wśród małych dzieci rozprzestrzenia się momentalnie. Można się nią zarazić np. od wspólnych zabawek.

Gdy ktoś w grupie rówieśniczej zachoruje, inne dzieci z łatwością się zarażają -

mówiła Magdalena Mieszkowska z wrocławskiego sanepidu z rozmowie z Gazetą Wrocławską.

Wielu rodziców traktuje ospę wietrzną jako coś, przez co dziecko musi przejść i im szybciej tym lepiej. Nie chcą czekać na zarażenie np. w przedszkolu. Idą o krok dalej. Chcą mieć ospę z głowy i wybierają „ospa party”. Gdy jedno ze znajomych dzieci choruje, rodzice zdrowych organizują spotkanie, na którym maluchy bawią się razem, więc też się od siebie zarażają.

Dzieci najczęściej chorują na ospę wietrzną zanim pójdą do szkoły. Teoretycznie do 7 roku życia przechodzą chorobę najlżej. Zdarzają się jednak wyjątki.

Nigdy nie wiemy, jak na daną chorobę zareaguje układ immunologiczny osoby zakażonej. To indywidualna sprawa, wynikająca z ogólnego stanu zdrowia i stosowanych leków -

podkreśla dr n. med. Agnieszka Mastalerz-Migas, p.o. kierownik Katedry i Zakładu Medycyny Rodzinnej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

Po „ospa party” na pewno wszyscy uczestnicy, którzy dotychczas nie mieli ospy i nie byli zaszczepieni, zachorują. Większość prawdopodobnie przejdzie chorobę łagodnie. Ale nigdy nie wiemy, czy któreś nie przejdzie jej ciężko, nie będzie miało powikłań i nie będzie wymagało hospitalizacji-

dodaje Agnieszka Masztalerz-Migas.

Ospa wietrzna jak każda choroba zakaźna może prowadzić do powikłań. Lekarze wśród nich wymieniają: zapalenie opon mózgowych, zapalenie mięśnia sercowego, zakażenie bakteriami m.in. gronkowcem przy rozdrapywaniu gojących się strupków czy zapalenie ucha środkowego.

Prawnicy z którymi rozmawiała Gazeta Wrocławska przestrzegają: organizowanie „ospa party” może być karalne np. ograniczeniem władzy rodzicielskiej. To narażenie dziecka na utratę życia lub zdrowia.

ann/gazetawroclawska.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych