Janusz Palikot wysłał swojego partyjnego kolegę, Artura Dębskiego do Londynu, żeby przez 20 dni żył jak zwykły emigrant. Jak radzi sobie poseł na emigracji?

Fot.youtube.pl
Fot.youtube.pl

Janusz Palikot wysłał swojego partyjnego kolegę, Artura Dębskiego do Londynu, żeby przez 20 dni żył jak zwykły emigrant. Poseł Twojego Ruchu wynajął już tanie mieszkanie Londynie, do którego przyleciał tanimi liniami. Miał znaleźć pracę - fizyczną, bo jego angielski pozostawia wiele do życzenia.

Dziennikarze serwisu londynek.net postanowili sprawdzić jak poseł Artur Dębski radzi sobie w Londynie. Nie jest wcale tak różowo:

Nie wiadomo, jakby było, gdybym nie był posłem. Spodziewam się nawet, że mogłoby być różnie. Bo gdybym miał sobie radzić sam, zupełnie sam, to te bajki o 100 funtach (poseł zadeklarował, że przeżyje tydzień za 100 funtów - przyp. red.), trzeba by sobie wsadzić w… Taka suma jest niedopuszczalna; to nieodpowiedzialne, żeby przyjeżdżać tutaj z taką kasą.

Poseł Twojego Ruchu boleśnie zderzył się z londyńską codziennością emigranta i przyznaje:

Dzisiaj wiem, że to na pewno musi być przynajmniej 250funtów. Oczywiście im więcej, tym lepiej, ale 250 to jest minimum - żeby nie chodzić głodnym, żeby mieć, gdzie mieszkać. Chyba, że ustawić sobie wszystko w kraju, bo to też jest możliwe. Ale nieuczciwe agencje pośrednictwa pracy czyhają wszędzie.

Artur Dębski przyznaje też, że bez pomocy i znajomości nie dałby sobie rady i ostrzega innych:

Niech się nie odważają przyjeżdżać, jeżeli nie mają nic ustawionego. Tutaj przyjechali najodważniejsi. Jak wylądowałem na lotnisku, to ani be, ani me i nie wiedziałem, gdzie mam iść. Gdyby nie osoby, które mi pomogły, pokierowały, to latałbym ze sklepu do sklepu na Ealingu i szukał jakiegoś zajęcia.

Janusz Palikot obiecał, że poseł Dębski - po powrocie z misji na Wyspach - opracuje poradnik pt. „Jak radzić sobie w Londynie?”

opracuję taką tabelę ostrzegawczą dla młodych ludzi, nie poradnik. To będzie tabela, w której będzie napisane, czego nie możesz zrobić. Nie możesz wziąć 10 funtów na dzień, bo będziesz przymierał głodem. Za samo metro płacę 9 funtów dziennie. Druga rzecz: gadajcie po angielsku. Uczcie się tego języka.

Przypomnijmy, że Artur Dębski jest kandydatem do Parlamentu Europejskiego. On na pewno powinien uczyć się bardzo pilnie, nie tylko języka, ale i jakieś lekcje z etykiety też by się przydały… A już mieliśmy nadzieję, że nie wróci…

Czytaj: Poseł Twojego Ruchu szuka pracy w Londynie. Oby mu się udało. Może wtedy już tam zostanie na zawsze

Zobaczcie, jak Artur Dębski chamsko potraktował Marka Pyzę. Poseł Twojego Ruchu pokazał „środkowy palec” w Sejmie

ann/londynek.net

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.