Wysoka kara pieniężna za bałagan informacyjny na kolei. A kto zapłaci pasażerom za stracone nerwy i stres?

sxc.hu
sxc.hu

Milion złotych kary zapłacą Polskie Linie Kolejowe za fatalną obsługę informacyjną podróżnych. Kolejarze bronią się, że urządzenia zapowiadające pociągi nie są jej własnością, a zostały jedynie przejęte od poprzedniego właściciela.

Jak poinformowało radio RMF.Fm karę nałożył Urząd Transportu Kolejowego, który zarzucił m.in. brak spójności pomiędzy komunikatami ogłaszanymi przez głośniki, a informacją wizualną na tablicach. W komunikatach pojawiają się inne stacje docelowe niż te, których celem były pociągi. Ich numery były mylone, podobnie jak stacje pośrednie i nazwy składów. System informacyjny wskazywał nie te perony, na które wjeżdżały konkretne pociągi.

Systemy wraz z infrastrukturą techniczną w zdecydowanej większości nie stanowią własności PLK, są wyeksploatowane i nie mogą być usprawniane. W wielu przypadkach, dane do systemów nadal wprowadza się ręcznie, bez użycia komputerów

— odpowiadają na zarzuty UTK Polskie Linie Kolejowe.

Slaw/ „rmf.fm”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.