Faktem niezaprzeczalnym jest, że jego ministrowie Arabski i Kopacz informowali nas o zakazie otwierania trumien. Jeżeli Tusk mówi, że nie było takiego zakazu to zwyczajnie kłamie

—podkreśliła na antenie Telewizji Republika Ewa Kochanowska wdowa po Rzeczniku Praw Obywatelskich Januszu Kochanowskim.

Gościem Telewizji Republika obok Kochanowskiej był również wnuk tragicznie zmarłej legendy solidarności Anny Walentynowicz.

Tusk wiedział o kluczowych sprawach. Był świadkiem, gdy Ewa Kopacz mówiła o zakazie otwierania trumien

—powiedział Piotr Walentynowicz.

Parę godzin po katastrofie ABW wchodziła do mieszkań i zbierało materiał genetyczny.(…) Pobieranie materiału genetycznego jest jedną z pierwszych działań, ponieważ ciało pokazuje się dopiero po ustaleniu tożsamości. Nasi wiedzieli jak się do tej sprawy zabrać. (…) Kiedy przyjechała do Moskwy Ewa Kopacz okazało się, że około 20 ciał można zidentyfikować

—wspomina Kochanowska.

Walentynowicz odniósł się do rzekomego zakazu trumien.

Ja byłem świadkiem spotkania między rodzinami ofiar, a ówczesnymi władzami i wszyscy mówili, że nie można otwierać trumien. To oczywiste, że ci ludzie kłamią

—powiedział wnuk Anny Walentynowicz, który winą za nie otwarcie trumien należy obarczyć Donalda Tuska.

Odpowiedzialność za to ponosi Donald Tusk, który jest cynicznym kłamcą. (…) Przez wszystkie lata nie otrzymaliśmy od niego żadnej rzeczowej odpowiedzi. Wszyscy gadali tak, żeby nie powiedzieć nic konkretnego

—zaznaczył.

Wspominając spotkania Tuska z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej, Walentynowicz powiedział:

Oba spotkania z rodzinami wyglądały tak samo. Piesek Tusk uciekł tylnym wyjściem w czasie przerwy. (…) Na spotkaniach próbowaliśmy podejmować probe polemiki. Wiemy jednak wszyscy jak wygląda polemika z ludźmi, którzy stoją ponad prawem.

Walentynowicz mówił także o możliwej roli Putina w katastrofie smoleńskiej.

Trzeba być niewidomy aby nie zauważyć, że działalność prezydenta Lecha Kaczyńskiego była kłopotliwa dla Putina. Wysoce, więc prawdopodobne jest, że katastrofa smoleńska nie jest dziełem przypadku. Niemożliwe jednak jest ukaranie wychowanka KGB, nawet jeżeli to on jest winien śmierci 96 ofiar. Putin stoi ponad prawem wszystkich krajów na świecie

—zakończył.

kk/Telewizja Republika