B. premier Donald Tusk idąc do Prokuratury Krajowej na przesłuchanie w śledztwie okołosmoleńskim, nie dosyć, że ponownie urządził happening i kreował się na swego rodzaju męczennika politycznego, to na dodatek wykazał się lekceważącym stosunkiem do dziennikarzy, zadających kluczowe w tej sprawie pytania!
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tusk urządza happening przed prokuraturą: „Kaczyński marzy o wymiarze sprawiedliwości, który będzie wobec niego dyspozycyjny”
Dlaczego zabroniliście otwierać trumien po katastrofie w Smoleńsku?
— pytał dziennikarz TVP Gdańsk Łukasz Sitek, na co Donald Tusk odpowiedział wyjątkowo arogancko!
Nie ma telewizji publicznej w Polsce, także pozwoli pan, że nie odpowiem na pańskie pytanie. (…) To jest nieprawda.
Reporter nie odpuszczał.
Niech pan odpowie, to jest bardzo ważne! O czym pan rozmawiał z Władimirem Putinem na molo w Sopocie?
Tusk rzucił jedynie lekceważące spojrzenie z ironicznym uśmiechem.
Boi się pan odpowiedzialności karnej?
— pytał dalej dziennikarz TVP Gdańsk.
Nie, niczego się nie boję.
A gdy reporter zapytał w końcu, czy spodziewa się postawienia mu zarzutów, były premier odparł:
Rozumiem, że to jest pana życzenie? Oj życzy pan, życzy. Widzę to po oczach
— odparł prześmiewczo.
Taką klasę i kulturę przedstawia wysoki urzędnik unijny?! Donald Tusk swoim zachowaniem nie różni się niczym od aroganckich polityków totalnej opozycji.
ak/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/351659-lekcewazace-milczenie-tuska-dlaczego-nie-odpowie-na-pytania-o-zakaz-otwierania-trumien-i-rozmowe-z-putinem-na-sopockim-molo-wideo