Histeria, egzaltacja i polityczne warcholstwo! W komentarzu Ewy Siedleckiej (tygodnik „Polityka”, który publikuje dziś „Gazeta Wyborcza” roi się od manipulacji, jawnego nawoływania do łamania prawa i zwykłej wściekłości. Publicystka twierdzi, że nielegalne demonstracje Obywateli RP to protest, który wymusiła… władza. Siedlecka porównuje też przestępcze działania „Obywateli RP” do solidarnościowej opozycji w czasach PRL!

Jesteśmy w sytuacji skrajnej – nie działają mechanizmy obronne demokratycznego państwa prawa. Co innego możemy zrobić oprócz tego, że siądziemy na drodze drodze zgromadzenia, które bezprawnie uprzywilejowała władza.

– histeryzuje Ewa Siedlecka w „GW”.

CZYTAJ TAKŻE: Przestrzelili! „Newsweek” o „decydującym starciu” Wałęsy, a ten… w szpitalu. Lis: „Wielu czuje się źle, mając przekonanie, że państwo nie jest ich”

Publicystka „Polityki” jawnie nawołuje też do łamania prawa i uczestnictwa w nielegalnej kontrmanifestacji „Obywateli RP”.

Miesiąc temu usiadłam z innymi na Krakowskim Przedmieściu na drodze smoleńskiego pochodu. Dziś zrobię to ponownie. Nie siedziałam tam i nie będę siedzieć ani przeciw PiS-owi, ani za Platformą czy Nowoczesną. Moja motywacja nie jest partyjna, tylko obywatelska.

– twierdzi Siedlecka.

Ewa Siedlecka sugeruje, że prowokacje „Obywateli RP” to nic innego, jak przedłużenie oporu przeciwko komunistycznej władzy w PRL.

Gdy w latach 80. wychodziliśmy na ulice (aktywiści Obywateli RP są z tych, którzy wtedy wychodzili) , nie liczyliśmy na to, że władza się przestraszy i z powrotem pozwoli działać „Solidarności”. Dawaliśmy po prostu świadectwo sprzeciwu.Chcieliśmy go pokazać władzy. I podtrzymać na duchu tych, którzy bali się wyjść na ulice.(…).

– twierdzi Siedlecka, która jeszcze nie zauważyła, że PRL odszedł w  przeszłość, a w Polsce panuje demokracja i wolność słowa.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prof. Dudek do prof. Nałęcza: Co Panu przeszkadzają te miesięcznice? „Niechże Pan nie żartuje, że dziś w Polsce jest dyktatura”

Dziennikarka tygodnika „Polityka” wpada w publicystyczną histerię i świadomie manipule oczywistymi faktami.

Odebrano nam wolność zgromadzeń oraz Trybunał Konstytucyjny, który mógłby ocenić, czy rezerwowanie miejsca i czasu dla jednej tylko grupy obywateli jest zgodne z konstytucją. Zastraszani są sędziowie(…).To sędziowie sądzą kontrmanifestantów wyłapywanych przez policję.

– grzmi Siedlecka.

Siedlecka nie wyjaśnia, którzy konkretnie sędziowie są zastraszani oraz w jaki sposób. Mało tego. Sama sobie przeczy, gdy twierdzi, że władza odbiera jej wolność zgromadzeń, a jednocześnie zapewnia, że w kontrmanifestacji będzie uczestniczyła. Im głośniej tacy ludzie, jak Ewa Siedlecka, będą histeryzowali w mediach, tym mniej ich głos będzie słyszalny. Dziennikarze z „Wyborczej” i innych mediów salonu III RP tworzą publicystyczne skanseny, w których czas się zatrzymał. PRL, „Solidarność” i walka z rzekomym reżimem to tylko maskowanie cwanej idei, która ma na celu pokonanie Prawa i sprawiedliwości i powrót do patologii III RP.

„Gazeta Wyborcza”, WB