Pani Kopacz zapowiada, że będzie bronic swojego dobrego imienia. Proszę bardzo, ale sukcesów nie wróżę. Jeżeli nie da się wyegzekwować od nich odpowiedzialności natury prawnej, bo wiele spraw po prostu się przedawni, to z pewnością odpowiedzialność moralna i polityczna będzie wyegzekwowana. Mam nadzieję, że stanie się to już w czasie najbliższych wyborów samorządowych, a później parlamentarnych
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jacek Świat (PiS), mąż Aleksandry Natalii-Świat, która zginęła w katastrofie smoleńskiej.
wPolityce.pl: Powiedział Pan niedawno, że Tuska, Kopacz, Sikorskiego i Arabskiego powinno się postawić przed Trybunałem Stanu, bo można rozważać tutaj kwestię zdrady narodowej.
Formalnie chodzi o postawienie zarzutów o niedopełnienie obowiązków, czy w odniesieniu do premiera Tuska tzw. zdrady dyplomatycznej, bo taki jest paragraf. Mowa o tej dorozumianej umowie z Rosją i jej konsekwencjach. Poza tym jest kwestia błędu- delikatnie mówiąc- w wyborze procedur. Mieliśmy bowiem podpisaną z Rosją umowę dotyczącą katastrof o lotnictwie wojskowym, tymczasem wybrano konwencję chicagowską, która odnosi się wyłącznie do lotów cywilnych. Więc można tu mówić wprost o złamaniu prawa. Ale oczywiście można też rozważać kwestię Trybunału Stanu dla osób, które pełniły konstytucyjne funkcje rządowe. Najważniejsza jest tutaj jednak ich odpowiedzialność moralna i polityczna. Dziś już mamy niemal pełną wiedzę, że nasze władze popełniły wszelkie możliwe błędy i zaniechania. A to, co dzisiaj opowiadają ludzie związani z tą ekipą, to jest po prostu zgroza.
Mają czelność mówić, jak obecnie Bronisław Komorowski, o wspólnej mogile dla waszych bliskich, która urwałaby dyskusję o przemieszaniu szczątków ofiar. Widać, że nie reagują na wasz apel, by wreszcie zamilkli.
Możemy pójść dalej tym tropem. Mogliby zaproponować, by te ofiary pochować w dole z wapnem tam na miejscu w Smoleńsku. W końcu są tam nieopodal dobre historyczne przykłady, bo to jest ten sam sposób myślenia.
Są zapewne zaskoczeni skalą nieprawidłowości, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego, a jednak wypłynęły.
Myślę, że to jest histeria. Tylko, że zamiast usiąść spokojnie, napić się zimnej wody i wyciągnąć konsekwencje z własnych błędów i zaniechań, to próbują iść w zaparte. Coraz bardziej się tym pogrążają, pokazując dosyć odrażające oblicze tej formacji. Pani Kopacz zapowiada, że będzie bronic swojego dobrego imienia. Proszę bardzo, ale sukcesów nie wróżę. Jeżeli nie da się wyegzekwować od nich odpowiedzialności natury prawnej, bo wiele spraw po prostu się przedawni, to z pewnością odpowiedzialność moralna i polityczna będzie wyegzekwowana. Mam nadzieję, że stanie się to już w czasie najbliższych wyborów samorządowych, a później parlamentarnych.
Jak odebrał Pan informacje ujawnione przez tygodnik „wSieci” o workach na śmieci, w które Rosjanie wkładali Państwa bliskich?
To rzecz porażająca. Potwierdza to, co mówiłem już wcześniej wielokrotnie, że mamy do czynienia nie z pomyłką, czy nawet bałaganem, lecz z celową, metodyczną akcją lekceważenia naszych bliskich, ofiar tragedii. Myślę, że może stoi za tym jakaś podświadoma niechęć do Plaków i chęć odegrania się, psychicznej rekompensaty za różne niespodzianki, jakie Polska zrobiła Rosjanom we współczesnej historii.
Rozmawiał Piotr Czartoryski- Sziler
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/343109-nasz-wywiad-jacek-swiat-mogliby-zaproponowac-by-te-ofiary-pochowac-w-dole-z-wapnem-tam-na-miejscu-w-smolensku