To był teatr. Przypomnę tylko kilka sytuacji: sms do polityków Platformy Obywatelskiej, który został rozesłany po katastrofie, w którym zawarty był przekaz, następnie Jerzy Miller mówi, że trzeba zadbać o jednolity przekaz z raportem MAC i Ewa Kopacz, która opowiada bajki z trybuny sejmowej

—wymieniał Jacek Karnowski w programie Jana Poszpieszalskiego „Warto rozmawiać”, którego głównym tematem były skandaliczne zaniedbania podczas pochówku ofiar katastrofy smoleńskiej, o których w ostatnich dniach donosiły media.

CZYTAJ WIĘCEJ: Prokurator Pasionek ujawnia: ”W trumnie Lecha Kaczyńskiego znaleziono fragmenty ciał dwóch innych osób”

U Jana Pospieszlaskiego pojawili się bliscy osób, które zginęły pod Smoleńskiem: Ewa Kochanowska i Grzegorz Januszko.

Pamiętam jak byłam w Moskwie i padło zdanie „że trumny nie będą otwierane w Polsce. Po raz pierwszy wypowiedział je minister Arabski, a powtórzyła później Ewa Kopacz. Od tego momentu przeczuwałam, że dzieje się coś niedobrego. Niestety okazało się, że miałam rację

—zaznaczyła Ewa Kochnowska, wdowa po śp. Januszu Bogumile Kochanowski.

Obecny w studio Grzegorz Januszko, ojciec stewardessy śp. Natalii Januszko, która zginęła pod Smoleńskiej, odniósł się do słów Sławomira Neumanna, który mówił o wspólnym grobie ofiar katastrofy.

Wspólne groby kojarzą mi się z minioną epoką i jest to absolutnie nie do przyjęcia. Może jeszcze należy ich wapnem przysypać?

—pytał.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ewa Kochanowska u Jana Pospieszalskiego: „Nie chcę przeprosin. Mi zrobiono kolosalną krzywdę, wyrwano mi 7 lat życia. Nie mogę tego przebaczyć”

Jacek Karnowski podkreślił, że zaniedbania jakich dopuścili się Rosjanie względem pochówku ofiar katastrofy były pewnym przesłanie.

Rosjanie chcieli przekazać, że wysyłają nam ciała, ale zrobią to w taki sposób, żebyśmy nie mogli zamknąć sprawy, aby nas to dalej bolało. To było barbarzyńskie przesłanie, poniżające całą wspólnotę, które miało podkreślić, że nie możemy tej sprawy zamknąć

—tłumaczył publicysta.

To nie był bałagan, naiwność, to był teatr. To była fasada oderwana od rzeczywistości. To nie były pomyłki, to był teatr

—podkreślił jeszcze raz Karnowski.

kk/TVP1