Powinniśmy uczciwie rozliczyć osoby podejmujące decyzje po katastrofie smoleńskiej - powiedziała w poniedziałek w TVP Info Małgorzata Wassermann (PiS), odnosząc się informacji „Faktu”, że w trumnie gen. Kwiatkowskiego znaleziono szczątki innych osób.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wstrząsające wyniki ekshumacji! W trumnie generała Kwiatkowskiego znaleziono szczątki 7 innych ofiar katastrofy
W poniedziałkowym wydaniu dziennik „Fakt” napisał, że w trumnie gen. Bronisława Kwiatkowskiego, który zginął w katastrofie w Smoleńsku, znaleziono szczątki siedmiu innych osób.
Cały czas czekam, po pierwsze, na wyjaśnienie przyczyn, ale takie, które będzie oparte na dowodach, a nie na tym, co zrobiła prokuratura i komisja za rządów Platformy Obywatelskiej. A po drugie, czekam cały czas na zeznania, ewentualnie wyjaśnienia, złożone przez te osoby, które rządziły w tamtym okresie: Donalda Tuska, Radosława Sikorskiego, Ewy Kopacz, no i, wszystko na to wskazuje, Andrzeja Seremeta
— powiedziała Wassermann, pytana o doniesienia „Faktu”.
Bez cienia zemsty, uczciwie powinniśmy tych ludzi rozliczyć za decyzje ówcześnie podejmowane
— podkreśliła. Jak oceniła, niosą one za sobą „dramatyczne konsekwencje”.
Zdaniem posłanki PiS, a zarazem córki jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej - Zbigniewa Wasssermanna, należy zbadać, czy nie doszło do niedopełnienia obowiązków oraz utrudniania śledztwa przez osoby, które wymieniła.
Jeżeli prowadzi się postepowanie, a ktoś wprowadza w błąd - czy to stronę, tak jak nas, i nie możemy składać odpowiednich wniosków, czy na przykład prokuraturę, która nie była na miejscu, a pani Ewa Kopacz była na miejscu i wiedziała jak to wyglądało - to tym samym utrudnia postepowanie
— mówiła Wassermann.
Dodała, że należy sprawdzić szczegóły wyjazdu Ewy Kopacz do Moskwy w kwietniu 2010 roku, tuż po katastrofie.
Wyjechała do Moskwy, prowadziła rozmowy z najważniejszymi osobami ze strony Federacji Rosyjskiej. Kto, kiedy i na jakiej podstawie ją umocował do tego? Jakie decyzje podjęła i czy podejmowała je samodzielnie, czy w konsultacji, i ewentualnie z kim?
— pytała.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie rządowego samolotu Tu-154M w Smoleńsku zginęło 96 osób - w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Prokuratura potwierdza szokujące doniesienia o wynikach ekshumacji: „W trumnie gen. Kwiatkowskiego znalazły się szczątki innych osób”
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/341874-wassermann-czekam-na-zeznania-osob-ktore-rzadzily-w-2010-roku-bez-cienia-zemsty-uczciwie-powinnismy-tych-ludzi-rozliczyc