Nie mieliśmy scenariusza, ani treningu, jak zachować się w kryzysowej sytuacji. Ta tragedia dotknęła nas tak, jak miliony innych Polaków. Dodatkowo ciążyła na nas odpowiedzialność zrobienia najważniejszego programu informacyjnego w kraju dla milionów widzów. Odpowiedzialność, której panowie Sakiewicz i Lisiewicz nigdy nie doświadczyli, chociaż to może lepiej.
Dzisiaj siódma rocznica pogrzebu prezydenckiej pary. Pozwolę więc sobie przedstawić fragment „Wiadomości” z 18 kwietnia 2010 roku. Najważniejszy, jaki w dziennikarskim życiu stał się moim udziałem.
Pamiętacie Państwo rolę „Wiadomości” po 10 kwietnia 2010 r.? Kto nimi kierował? Gdzie wtedy były wątpliwości co do śledztwa? My je zgłaszaliśmy od początku
— pisze naczelny „Gazety Polskiej”. I jest to obrzydliwe, bo właśnie wtedy, po 10 kwietnia 2010 roku „Wiadomości” TVP zdały egzamin narodowy. W dużej mierze dlatego, że kierował nimi Jacek Karnowski, z czego teraz Sakiewicz czyni zarzut. Byliśmy z widzami przeżywając własną tragedię. Taki to był czas, innego języka, innego obrazu, innych emocji. Bez wahania powiem, że to był, niestety, najlepszy czas dla „Wiadomości”. Niestety, bo lepiej żeby go nie było.
Nie zamierzam udowadniać panom Sakiewiczowi i Lisiewiczowi, że zgłaszaliśmy „wątpliwości co do śledztwa”, bo to byłoby dla nas uwłaczające. Każdy, kto oglądał wtedy nasz program, wie jak było. Panowie z „GP” też wiedzą. I to bardzo dobrze. Z naszej niezgody powstał właśnie wtedy portal wPolityce.pl.
CZYTAJ TAKŻE: Zaczęła się gra na rozłam i powołanie „Partii Ludu Pisowskiego”. Kilka wniosków po ostatnich wydarzeniach. ANALIZA
Co jakiś czas pan Tomasz Sakiewicz zaczepia nasze środowisko, raz delikatnie, raz niemalże cepem. Czasem odpowiadamy, czasem nie. Czy dzisiaj możemy milczeć? Otóż nie, bo miarka się przebrała. Proszę dokładnie prześledzić reklamę „Gazety Polskiej”, tę z wyrzucanymi przez okno gazetami niewartymi uwagi. Czy tak mamy ze sobą grać wewnątrz „własnego” obozu? Toż to zwykłe chamstwo, a mimo to, naczelny „GP” pisze do nas:
Opamiętajcie się koledzy.
Odpowiem podobnie. Opamiętajcie się. Bez „koledzy”.
-
Nieznane kulisy katastrofy i śledztwa smoleńskiego: „Zamach na prawdę” autorstwa Małgorzaty Wassermann i Bogdana Rymanowskiego. Książka dostępna „wSklepiku.pl”. Polecamy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/336018-niedorzeczny-atak-na-wiadomosci-po-1004-i-ten-nieznosny-ton-sakiewicza-opamietajcie-sie-koledzy