Wacław Berczyński udzielił wywiadu „Dziennikowi Gazecie Prawnej”, rozmowa dotyczy głównie katastrofy smoleńskiej. Przewodniczący podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego pod Smoleńskiem odniósł sie również do planowanego przez rząd PO zakupu francuskich śmigłowców Caracal.
Bardzo pilnuję tego, by mówić, że nie jestem do końca pewny, że był zamach. Ale jednak bardzo wiele rzeczy na to wskazuje
— powiedział przewodniczący podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego pod Smoleńskiem Wacław Berczyński.
Jeśli chodzi o sprowadzanie maszyny przez rosyjskich kontrolerów, to w 90 proc. jestem pewien, że działali umyślnie
— odpowiedział.
Zapytany, ile ma procent pewności, że w samolocie wybuchł ładunek, odpowiedział, że ocenia to na 90 proc.
Natomiast mam zdecydowanie większą pewność, jeśli chodzi o rozpad samolotu w powietrzu
— stwierdził
Blisko 100 proc., że samolot rozpadł się w powietrzu, a nie na skutek uderzenia w brzozę. Nie! Mam 100 proc. pewności, że rozpadł się w powietrzu
— dodał.
Przewodniczący podkomisji był również pytany o to, czy uważa, że w samolocie prezydenckim doszło do wybuchu ładunku termobarycznego.
Uważam, że tak mogło być. Wystarczyło 1300 g takiego ładunku na cały samolot. To trochę więcej niż torebka cukru
— stwierdził.
Dodał, że psy sprawdzające samolot przed startem mogły nie znaleźć takiej bomby, ponieważ są szkolone pod kątem znajdowania trotylu, heksagonu, oktagonu. Zwrócił uwagę, że samolot, którym latał polski prezydent, nie był wcale pilnowany.
Przecież włożono do niego, pod pokład 1200 kg tzw. apteczki technicznej i nikt tego nie sprawdzał, nikt
— kontynuował swoją wypowiedź Wacław Berczyński.
Dodał jednak, że w apteczce technicznej nie umieszczono ładunku.
Zastanawiałem się nad tym wiele razy i nie wiem
— odpowiedział zapytany, gdzie mógł znajdować się ładunek.
Dodał, że ładunek mógł się znajdować również w skrzydle samolotu.
Odniósł się również do sprawy podpisania przez PO kontraktu na francuskie śmigłowce Caracal.
Nie wiem, czy pani wie, ale to ja wykończyłem caracale
— stwierdził.
Pamiętam, jak przeczytałem o tych caracalach, o tym, że polski rząd zamierza je kupić, to mi włosy stanęły dęba. Markowi Pyzie w piśmie „wSieci” powiedziałem, że to jest przekręt, że Polska nie może tak strasznie przepłacać – i się zaczęło. To był kwiecień 2015 r., jeszcze rządziła PO
— powiedział.
-
Najnowsze wydanie tygodnika „wSieci” – aż 132 strony do poczytania na święta!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/335678-smiale-wyznanie-waclawa-berczynskigo-to-ja-wykonczylem-caracale