Jeśli dojdzie do konfrontacji nowej komisji ze starą, nowa komisja położy na stole badania aerodynamiczne, z których wynika, że utrata przez tupolewa 6 metrów skrzydła nie mogła spowodować słynnej „beczki”.
Czy to słuszna teza, czy nie, tego nie wiem, nie mnie oceniać, wiem natomiast, że stara komisja poza drwinami nie odpowie na to nic, bo własnych badań aerodynamicznych nie przeprowadziła.
W minionej kadencji grupa senatorów dociskała doktora Laska wieloma pytaniami o Smoleńsk, między innymi o długość i powierzchnię odciętego skrzydła i badania aerodynamiczne zachowania samolotu po utracie części sił nośnych, spowodowanej odłamaniem części skrzydła. Wybitny ekspert miał z tym niemały problem, aż wreszcie, dociśnięty do muru pytaniem senatorów zadanym na 47 posiedzeniu Senatu 10 stycznia 2014 roku, w odpowiedzi pisemnej udzielonej 5 lutego 2014 roku wyznał rozbrajająco i szczerze, że Komisja szczegółowych badań aerodynamicznych nie prowadziła.
Powtórzmy jeszcze raz to wyznanie pana doktora Laska z 5 lutego 2014 roku – Komisja badająca tragedię narodową, w której zginął Prezydent i 95 innych osób, szczegółowych badań aerodynamicznych nie prowadziła! Z czym teraz pójdzie na konfrontacje z podkomisją Berczyńskiego? Chyba tylko z własnym szyderstwem i śmiechem, o jakim Gogol już dawno napisał - z siebie się śmiejecie!
-
W najnowszym numerze tygodnika „wSieci” Marek Pyza i Marcin Wikło komentują ujawniony niedawno stenogram ze spotkania rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej z Donaldem Tuskiem. To trzeba przeczytać!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/prenumerata.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/335276-stara-komisja-drwi-z-badan-aerodynamicznych-nowej-ale-wlasnych-nie-prowadzila-gogol-napisal-z-siebie-sie-smiejecie