Najbliższe posiedzenie podkomisji, którą MON powołało do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, odbędzie się 13 września. Dzień później podkomisja po raz pierwszy spotka się z rodzinami ofiar, a kolejnego dnia będzie miała pierwszą konferencję prasową.
Poinformował o tym PAP w poniedziałek przewodniczący podkomisji dr Wacław Berczyński.
„Zamknięte posiedzenie podkomisji będzie 13 września. 14 września ma być spotkanie z rodzinami, a 15 września - spotkanie z mediami”
— powiedział.
Przewodniczący podkomisji powiedział, że 14 września podkomisja chce przekazać rodzinom „wszystko, co wiemy”. Dodał, że jeszcze nie ustalono, jaka będzie formuła tego spotkania. Powiedział też, że spotkanie z mediami ma być rodzajem konferencji prasowej.
Mają to być pierwsze spotkania podkomisji z rodzinami ofiar katastrofy oraz z przedstawicielami prasy.
Berczyński nie chciał powiedzieć, jakie materiały podkomisja zaprezentuje w przyszłym tygodniu.
„Znam te dowody, ale nie mogę o tym mówić przed 15 września. (…) Nawet nie wszyscy członkowie znają te dowody. Nie chciałbym, żeby się dowiedzieli o tym z gazet”
— tłumaczył. Dodał jedynie, że wśród dowodów, jakie zostaną zaprezentowane, będą zeznania świadków.
W piątek MON poinformowało, że pierwsze posiedzenie komisji, na którym zostaną przedstawione publicznie pierwsze wyniki prac, odbędzie się jeszcze w tym miesiącu.
„Wkrótce ujawnimy nowe nagrania załogi tupolewa, które dotąd nie były znane”
— powiedział w piątek „Rzeczpospolitej” szef MON Antoni Macierewicz. Stwierdził też, że „nie pozostawia żadnych wątpliwości”, że działania rosyjskich nawigatorów i decydentów miały na celu doprowadzenie do katastrofy Tu-154M.
Szef MON mówił też, że nagrania będą wyraźne i zrozumiałe, a materiały, które przedstawi komisja pokażą rzeczywisty przebieg wypadków związanych z katastrofą smoleńską. Jak przekonywał Macierewicz w TVP Info, materiały świadczą o tym, że działania nawigatorów rosyjskich miały na celu doprowadzenie do katastrofy.
Posłowie PO podkreślali w piątek, że słowa o odpowiedzialności Rosjan za katastrofę, w której zginął polski prezydent, oznaczają „konsekwencje prawne i polityczne”.
Katastrofę smoleńską z 10 kwietnia 2010 r. badała do lipca 2011 r. Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP), którą kierował ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W lutym 2016 r. szef MON Antoni Macierewicz, który wcześniej stał na czele parlamentarnego zespołu smoleńskiego i kwestionował ustalenia komisji Millera, podpisał dokumenty ws. wznowienia badania oraz powołania i składu podkomisji działającej przy KBWLLP.
Jak mówił w marcu Macierewicz, powodem powołania podkomisji było „ujawnienie ukrywanych lub nieznanych informacji mających istotne znaczenie dla badania, które nie były badane z różnych powodów”. Zdaniem wiceszefa podkomisji smoleńskiej dr. Kazimierza Nowaczyka nagromadzenie faktów nieuwzględnionych przez komisję Millera świadczy o tym, że od początku rozważała ona jeden scenariusz przebiegu katastrofy smoleńskiej.
Natomiast dr Maciej Lasek, który był członkiem komisji Millera oraz jest szefem komisji badającej wypadki w lotnictwie cywilnym, uważa, że nie pojawiły się żadne nowe fakty, a to, co przytacza MON w uzasadnieniu decyzji o ponownym badaniu katastrofy smoleńskiej, nie stanowi podstawy do wznowienia badania.
Komisja Millera ustaliła, że przyczyną katastrofy smoleńskiej było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Członkowie komisji podkreślali, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu. Ponadto w raporcie wskazano m.in. na błędy rosyjskich kontrolerów z lotniska w Smoleńsku.
Z kolei ostatni, opublikowany w kwietniu 2015 r. raport kierowanego przez Macierewicza zespołu parlamentarnego, zawierał tezę, że prawdopodobną przyczyną katastrofy była seria wybuchów m.in. na lewym skrzydle, w kadłubie i prezydenckiej salonce.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
ansa/PAP
Niech „Smoleńsk” wstrząśnie Polską – Zaremba na łamach „wSieci” o premierze filmu A. Krauzego. Przeczytaj koniecznie!
Kup nasze pismo w kiosku lub skorzystaj z bardzo wygodnej formy e - wydania dostępnej na: http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/307254-15-wrzesnia-komisja-smolenska-przedstawi-nowe-dowody-ws-katastrofy-jakie-to-wciaz-tajemnica