Jürgen Roth: „Są różne wskazówki, które rzeczywiście przemawiają za tym, że to był zamach. Komisja Millera je zignorowała. Dlaczego?”. NASZ WYWIAD

Fot. YouTube.com/screenshot
Fot. YouTube.com/screenshot

Rosja nigdy nie odda wraku TU154-M. Rosjanie byliby głupi, gdyby poszli tu Polakom na rękę. Próbowali zatuszować sprawę od samego początku i dalej będą to robić

— mówi w rozmowie z portalem „wPolityce.pl” niemiecki dziennikarz śledczy Jürgen Roth, autor książki „Tajne akta S.”, dotyczącej przyczyn katastrofy smoleńskiej.**

wPolityce.pl: Polski MON powołał nową podkomisję ds. badania przyczyn katastrofy Smoleńskiej. Jej szef dr inż. Wacław Berczyński twierdzi, że komisja otrzymała zdjęcia satelitarne od Amerykanów, pokazujące teren wypadku przed katastrofą i zaraz po niej, 9 i 10 kwietnia. Jego zdaniem można z nich wywnioskować, że samolot rozpadł się w powietrzu. Czy to oznacza, że  niebawem dowiemy się co naprawdę się wydarzyło 10.04 2010 r.?

Jürgen Roth: Jest nadzieja, że tak będzie, nawet jeśli to trochę potrwa. Stanie się tak jednak tylko pod warunkiem, że nowa komisja smoleńska będzie mogła pracować całkowicie samodzielnie i niezależnie od politycznych wpływów. W przypadku Komisji Millera polityczne naciski były ewidentne i wnioski w przedstawionym przez nią raporcie były odpowiednie, czyli takie jakie miały być. Rząd PiS powinien zatrudnić niezależnych biegłych i starać się o umiędzynarodowienie śledztwa, czyli o dalszą pomoc sojuszników. Zapewne są jeszcze inne zdjęcia satelitarne, które pomogłyby wyjaśnić co się stało.

Czytaj także: Szef komisji smoleńskiej ujawnia: zdjęcia od sojuszników nowym dowodem ws. 10/04. Wniosek? „Samolot rozpadł się w powietrzu!” Będą też ekshumacje zwłok ofiar

Polski rząd stara się także o zwrot wraku z Rosji…

Tu nie mam żadnej nadziei. Rosja nigdy nie odda wraku TU154-M. To jest równie pewne jak amen w pacierzu. Rosjanie byliby głupi, gdyby poszli tu Polakom na rękę. Próbowali zatuszować sprawę od samego początku i dalej będą to robić. Wystarczy przypomnieć sobie śledztwo ws. zestrzelenia lotu MH17 nad Ukrainą, by przekonać się o tym, że na dobrą wolę Kremla nie ma co liczyć. Holenderska prokuratura powstrzymała się od wskazania winnych, czyli rosyjskich dywersantów. Wszystko rozeszło się po kościach. Rosja otwarcie zrzuca winę na Ukraińców i żadne argumenty do niej nie docierają. To jest czerwona linia, która odgranicza kłamliwą politykę Putina, szczególnie na wschodzie Ukrainy.

12
następna strona »

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.