Zbliżająca się rocznica tragedii smoleńskiej wywołuje fałszywą troskę gazety Michnika o Kościół w Polsce. „Wyborcza” poucza, co hierarchowie i zwykli duchowni powinni robić 10 kwietnia. Obłudne nauki serwuje z niebywałym tupetem, w nieznośnym mentorskim stylu i w gęstym sosie manipulacji.
Tegoroczna, szósta rocznica katastrofy smoleńskiej, ale pierwsza za rządów PiS, jak żadna wcześniejsza będzie testem dla Kościoła. Czy hierarchowie będą ją obchodzić w jednym chórze z Antonim Macierewiczem, czy potraktują ten dzień jako okazję do budowania zgody społecznej?
— rzuca Katarzyna Wiśniewska.
Nie wiadomo dlaczego którakolwiek rocznica narodowej tragedii w Smoleńsku miałaby być dla Kościoła „testem”. To już tajemnica redaktorów z Czerskiej dlaczego usilnie wpychają Kościół w konflikt i przypisują mu polityczne intencje.
Nie jestem naiwna, nie spodziewam się, że biskupi podczas obchodów rocznicy smoleńskiej nagle dadzą radykalny odpór retoryce PiS-owskiej
— stwierdza dalej Wiśniewska.
A z jakiego niby powodu mieliby taki odpór dawać? To co „Wyborcza” nazywa „retoryką PiS” jest dążeniem do prawdy o wydarzeniach z 10 kwietnia 2010 r. Chodzi o PRAWDĘ, a nie narrację dyktowaną z Kremla.
Wiśniewska zastanawia się „czego można oczekiwać od Episkopatu 10 kwietnia, dnia, który dla PiS jest od lat flagową uroczystością”.
Przynajmniej neutralności, skupienia się w kazaniach na wspomnieniu zmarłych, którzy byli przecież różnych opcji, a nie na upolitycznianiu katastrofy i oskarżaniu członków byłego rządu
— odpowiada samej sobie.
Znów więc mamy przyjęte z góry założenie, że Kościół może „upolityczniać katastrofę i oskarżać członków byłego rządu”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Zbliżająca się rocznica tragedii smoleńskiej wywołuje fałszywą troskę gazety Michnika o Kościół w Polsce. „Wyborcza” poucza, co hierarchowie i zwykli duchowni powinni robić 10 kwietnia. Obłudne nauki serwuje z niebywałym tupetem, w nieznośnym mentorskim stylu i w gęstym sosie manipulacji.
Tegoroczna, szósta rocznica katastrofy smoleńskiej, ale pierwsza za rządów PiS, jak żadna wcześniejsza będzie testem dla Kościoła. Czy hierarchowie będą ją obchodzić w jednym chórze z Antonim Macierewiczem, czy potraktują ten dzień jako okazję do budowania zgody społecznej?
— rzuca Katarzyna Wiśniewska.
Nie wiadomo dlaczego którakolwiek rocznica narodowej tragedii w Smoleńsku miałaby być dla Kościoła „testem”. To już tajemnica redaktorów z Czerskiej dlaczego usilnie wpychają Kościół w konflikt i przypisują mu polityczne intencje.
Nie jestem naiwna, nie spodziewam się, że biskupi podczas obchodów rocznicy smoleńskiej nagle dadzą radykalny odpór retoryce PiS-owskiej
— stwierdza dalej Wiśniewska.
A z jakiego niby powodu mieliby taki odpór dawać? To co „Wyborcza” nazywa „retoryką PiS” jest dążeniem do prawdy o wydarzeniach z 10 kwietnia 2010 r. Chodzi o PRAWDĘ, a nie narrację dyktowaną z Kremla.
Wiśniewska zastanawia się „czego można oczekiwać od Episkopatu 10 kwietnia, dnia, który dla PiS jest od lat flagową uroczystością”.
Przynajmniej neutralności, skupienia się w kazaniach na wspomnieniu zmarłych, którzy byli przecież różnych opcji, a nie na upolitycznianiu katastrofy i oskarżaniu członków byłego rządu
— odpowiada samej sobie.
Znów więc mamy przyjęte z góry założenie, że Kościół może „upolityczniać katastrofę i oskarżać członków byłego rządu”.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/288069-gazeta-michnika-poucza-co-ma-robic-kosciol-10-kwietnia-od-kiepskiego-listu-juz-lepszy-jego-brak-niebywaly-tupet-mentorstwo-i-manipulacja