Nowy szef komisji smoleńskiej: "Mamy otwarte podejście badawcze. Byłoby niewłaściwe, gdybyśmy zaczynali prace z jakąś hipotezą"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Zaczniemy od zbadania materiałów komisji Millera, materiałów z prokuratury i analizy nowych materiałów, które wypłynęły od czasu, kiedy komisja Millera zakończyła prace

— mówi w Poranku Wnet dr Wacław Berczyński, nowy szef Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, która zajmie się badaniem katastrofy smoleńskiej.

Jak zapowiada, komisja będzie działać, dopóki nie znajdzie prawdy. Zapytany o to, jaką hipotezę badawczą przyjmuje w kwestii przyczyn katastrofy, odpowiada:

Byłoby niewłaściwe, żebym zanim podejmiemy pracę w nowej komisji już miał hipotezę. Mamy otwarte podejście do tej sprawy. Jeszcze raz zbadamy co wiemy do tej pory, włączymy naukowców z konferencji smoleńskiej, dokonania zespołu parlamentarnego i na tej podstawie będziemy analizowali te wszystkie materiały i dopiero wtedy ustalimy, co było przyczyna katastrofy. Byłoby niewłaściwe, gdybyśmy zaczynali prace z jakąś hipotezą

— podkreśla dr Berczyński.

O jego fachowości świadczy m.in. fakt, ż jest w wąskiej grupie inżynierów Boeinga, posiadających najwyższą kategorię. Przywilej ten ma zaledwie niespełna 1 proc. wszystkich inżynierów pracujących w Boeingu.

CZYTAJ TAKŻE: Pracował przy konstrukcji Boeinga, a teraz pokieruje pracami komisji ds. przyczyn 10/04. Wacław Berczyński na czele zespołu ekspertów

mall/RadioWnet.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych