Hipoteza, która pojawiła się już 10 kwietnia 2010, nie opiera się na żadnych podstawach naukowych. Jednym z dowodów, czy sugestii w tej sprawie jest fakt, że nigdy nie udało się namówić badających tę katastrofę przez oficjalne czynniki, żeby skonfrontowali się na konferencji czy seminarium z innymi naukowcami

-– mówił w Poranku Wnet prof. Lucjan Piela profesor nauk chemicznych, który od 2012 roku jest członkiem prezydium komitetu naukowego Konferencji Smoleńskiej poświęconej badaniom katastrofy polskiego Tu-154 w Smoleńsku metodami nauk ścisłych.

Pani minister Kudrycka bardzo była niezadowolona, że naukowcy zajmują się sprawą Katastrofy Smoleńskiej. W normalnych warunkach powinno być odwrotnie pani minister powinna zachęcać aby naukowcy wyjaśniali wątpliwości dotyczące tej katastrofy

— mówił prof. Piela odnosząc się do stanowiska oficjalnych władz naukowych ws. smoleńskiej.

Zdaniem gościa Poranka Wnet już w dniu katastrofy, została narzucona fałszywa narracja dotyczącą jej przyczyn i przebiegu.

Katastrofa Smoleńska, została zaindoktrynowana już 10 kwietnia, kiedy pojawiła się w sposób nieuprawniony jedyna hipoteza. Hipotez powinno pojawiać się dziesięć albo piętnaście, a następnie powinniśmy je weryfikować, coraz bardziej zbliżając się do prawdy

— przypomniał Piela.

Dodaje, że „każda fałszywa hipoteza musi się w końcu wykopyrtnąć, na jakimś szczególe, tylko ta prawdziwa obroni się przed każdym badaniem, a obecnie w tej materii zrobiono tylko pięć procent i te pięć procent zarobiono źle”.

Wrak powinien zostać złożony w Mińsku Mazowieckim i od razu należało przeprowadzić 95 autopsji

-– pokreślił w Poranku Wnet prof. Lucjan Piela.

Cała rozmowa na stronach Radia Wnet.

wrp